42. "To wszystko? Było moje."

Notka pod rozdziałem. Dziękuję.
3 dni później...
Chloes Romano's POV:
Impulsy zażenowania roiły się w moim ciele, kiedy myślałam o sytuacji, która powstała w łazience kilka dni temu. Violet okazała się być jedną z najbardziej pocieszających osób, które miałam okazję spotkać w Stratford, oczywiście oprócz Justina. W tej chwili, Justin wciąż znajdował się w szpitalu. Po wysłuchaniu kilku opowieści o tym, że Justin jest pod wpływem leków uspokajających poprzez swoje nietypowe zachowanie, zaczęłam się niepokoić i nie mogłam tego powstrzymać.
Była około 19:30, a słońce powoli zachodziło. Obserwowałam je zza okna w pokoju Justina. Właśnie wyskoczyłam spod prysznica w spodenkach gimnastycznych i starej koszulce Justina. Violet znajdowała się na dole, czekając aż przyjdę do niej i obejrzę z nią film. Była idealną osobą do oglądania filmu. W jakiś sposób, tęskniłam za spędzaniem z nią czasu.
Kontynuowałam patrzenie przez okno, przyglądając się słabo oświetlonemu niebu. Zaczęłam dostrzegać, że drzewa zaczynają tworzyć lekkie cienie. Usłyszałam kroki wchodzące do pokoju, zakładałam, że to Violet. Odwróciłam swoją głowę, aby dowiedzieć się kto to był, a moje ciało zamarło, kiedy zobaczyłam w czyjej jestem obecności. Nie było to coś, czego się spodziewałam.
Był to Justin.
- Hej, piękna - wychrypiał, kiedy nabraliśmy pełnego kontaktu wzrokowego. Ściągnął swoją czapkę, wsuwając ją do luźnej kieszeni, podczas gdy podbiegłam do niego, przytulając go mocno. Złożył słodki pocałunek na moim czole. - Wszystko w porządku, kochanie. Jestem tutaj dla ciebie - wymamrotał w moje włosy, całując czubek mojej głowy.
- Hej - szepnęłam, powstrzymując łzy. - Potrzebujesz czegoś? - zapytałam, czując się nieswojo. Usiadłam na łóżku za nim, przecierając oczy,
- Tylko wody, proszę - zassał swoje wargi, rozglądając się dookoła, aby zobaczyć czy coś zmieniło się podczas jego nieobecności.
Skinęłam głową i wyszłam z pokoju, schodząc na dół. Violet nie było. W pomieszczeniu milczało. Podeszłam do lodówki i wyciągnęłam szklankę, wlewając do niej soku pomarańczowego. Skierowałam się do szafki, wyjmując Chips Ahoy* i pianki. Ścisnęłam wszystko w swoich rękach i weszłam po schodach na górę, wchodząc do pokoju.
- Kochanie, chciałem tylko wodę - lekko zaśmiał się, spoglądając na jedzenie w moich rękach.
- Co? - przechyliłam głowę z zmieszaniu.
- Przyniosłaś mi sok pomarańczowy - spojrzał na szklankę w mojej ręce. - A ja chciałem wodę.
- M-myślałam, że sok pomarańczowy - wyjąkałam, spoglądając raz na sok, a raz na Justina.
- Wszystko w porządku, kochanie? - skrzywił się i wyciągnął rękę, aby zabrać ode mnie wszystkie rzeczy. Położył sok pomarańczowy na stoliku stojącym obok niego, a ciasteczka i pianki umieścił na krawędzi łóżka.
- Tak, oczywiście - skłamałam. - Nie mogło być lepiej.
- Na pewno? Woda nie brzmi podobnie do soku pomarańczowego - zaśmiał się nisko.
- Przepraszam - chwyciłam szklankę ze stolika nocnego, kierując się do drzwi.
- Nic nie szkodzi - krzyknął w sprzeciwie.
Skinęłam głową i podeszłam do niego, aby przekazać mu sok. Zaczął pić, lecz zatrzymał się i postawił szklankę na stoliku, chwytając moją dłoń.
- Kochanie, co się stało?
Pokręciłam głową. - Nic.
- Czy to przez ten sok? - uniósł brwi, masując przestrzeń pomiędzy moimi palcami.
- Nie - pokręciłam głową, szepcząc. - To przez twoje działania.
- Co? - jego czoło zmarszczyło się w zmieszaniu.
- Dlaczego to zrobiłeś, Justin? - krzyknęłam w niepokoju, wyrywając od niego rękę.
- Co zrobiłem? - wstał w reakcji na moją nagłą śmiałość.
- Prawie umarłeś! - krzyknęłam. - Dlaczego, do cholery, to zrobiłeś?
- To było tylko dźgnięcie. Nic poważnego - wskazał na swoją ranę. - Poza tym, nie pozwolę, aby Damien dotknął cię ponownie. Musiałem iść coś z tym zrobić. 
- Co?
- Musiałem - wymamrotał, gładząc dłonią swoje ramię.
- Nie powinieneś - mój głos zamilkł w smutku.
- Nie miałem wyboru - poinformował. - Gdybym nie poszedł, znowu zabrałby cię ode mnie. To ostatnia rzecz, jakiej chciałem.
- Wszyscy się o ciebie martwili. Szczególnie ja! - wskazałam na siebie, będąc wściekła poprzez wydarzenia, przez które przeszłam w ostatnim tygodniu.
- Chloe... - przerwał. - Posłuchaj mnie.
- Skończyłam słuchać - syknęłam. - Wszystko co robisz dookoła to dajesz się pobić. Nie jesteś tym zmęczony?
- Mógłbym powiedzieć to samo o tobie - odkrzyknął, zaciskając szczękę.
- Justin... - mruknęłam, nie wiedząc, co odpowiedzieć.
- Nie pasujesz do tego życia. Twój brat miał rację - mruknął w frustracji. - Dlaczego choć raz nie możesz posłuchać rad ludzi? - skrzyżował ramiona.
- Nikt nie może mi mówić, co mam robić, a co nie! - krzyknęłam, mając dość tego, że wszyscy w tym mieście posiadają nade mną kontrolę.
- Pierwszy dzień z powrotem, a ty chcesz zwyczajnie usiąść i się kłócić, Romano - zaśmiał się do siebie i pokręcił głową, jakby nie docierało do niego wszystko co powiedziałam.
- Nie obchodzi mnie to! - syknęłam. - Te kłótnie nigdy się nie skończą. Podejmujesz tak debilne decyzję, jak, do cholery, możesz oczekiwać ode mnie innego zachowania? Byłam taka zdenerwowana!
- Nie martw się o mnie, Chloe - przekonał ostro. - Wszystkie te rzeczy dzieją się, ponieważ jesteś zbyt zaangażowana mieszaniem się w czyjeś sprawy. 
- Justin, nie możesz-
- Pomyśl o swoich decyzjach, Chloe - przerwał mi. - Nie możesz mówić o moich, bo zrobiłaś wiele gorszych gówien.
- Od początku miałeś jakieś problemy - wskazałam na jego klatkę piersiową - Nie waż się mówić o mojej przeszłości.
- Więc chcesz porozmawiać o mojej? - poklepał się dłonią w klatkę piersiową, zbliżając się do mnie. - Mogę powiedzieć coś o twojej, jeśli chcesz grać w tą grę.
- Justin... - pokręciłam głową, chcąc zatrzymać całe spustoszenie.
- Nie patrz tak na mnie - splunął. - Cierpiałem w szpitalu w towarzystwie mojego głupiego brata i wróciłem do domu, spodziewając się miłego czasu spędzonego z moją dziewczyną, ale ty jak zawsze musisz wywołać jakąś kłótnie!
- Martwiłam się o ciebie! - krzyknęłam w sprzeciwie. - W jaki sposób mam się nie złościć?
- Chcesz się kłócić? - zapytał, a jego twarz poczerwieniała. - Kochasz to, więc może zacznę od tego, że nawet nie powinnaś być w Stratford. Mówisz, że jestem niczym, tylko problemem, ale mogłaś mnie uniknąć. 
- Tak, mogłam...masz rację - zgodziłam się, mrucząc cicho. Przygryzłam wargę, patrząc prosto w jego brązowo-miodowe tęczówki. 
- Więc dlaczego wciąż tu jesteś? Wiem, że jestem niczym, tylko kłopotem. Przeszłaś przeze mnie przez tyle gówien, więc dlaczego jeszcze nie spakowałaś się i mnie nie zostawiłaś? - zapytał, ale nie znałam dokładnej odpowiedzi. - Oh, bo wybrałaś mnie zamiast swojego brata, prawda? Jeśli twój brat byłby taki jak ja, zostałabyś w Kalifornii. Nie chcesz przebywać ze mną i taka jest prawda.
Moje oczy zaszkliły się wodą na myśl o tym, że moja przeszłość była w to wplątana. Nie chciałam jakiejkolwiek kłótni. Oczywiście, byłam wściekła, ale nawiedzała mnie myśl o wszystkim, co zaszło między mną, a moim bratem.
- Justin, to nie tak - mruknęłam, patrząc w podłogę.
- Czego, do cholery, ode mnie chcesz, Chloe? Dlaczego wciąż tu jesteś skoro masz dokąd pójść? - wskazał ręką w kierunku drzwi. - Każdy tutaj wie co do ciebie czuję, kiedy ty bawisz się mną, niemal wykorzystując mnie do tego, aby mieć mieszkanie, ponieważ nie chcesz wrócić do swojego brata.
- Jeśli szukałabym miejsca, w którym mogłabym się zatrzymać...nie przejmowałabym się tobą, a mieszkałabym z Violet, Justin - mój głos zamilkł w wzburzeniu.
- Naprawdę? - zapytał sarkastycznie. - Wszyscy mówią, że zostałem pobity dla dziewczyny, której nie obchodzę. Dlaczego stoję tutaj, będąc dźgnięty nożem dla kogoś, kto dba tylko o siebie? Myśl, że ludzie mówią, iż zależy ci bardziej na kimś niż jemu na tobie jest żenująca!
- Gdybyś mnie nie obchodził nie siedziałabym tutaj kłócąc się z tobą! - krzyknęłam w jego twarz. - Chcesz, abym siedziała jak pieprzona hipiska, zachowując się tak, jakbyś nie został dźgnięty nożem i prawie umarł? Nie daj Boże, nadejdzie dzień, w którym stanie się coś i cię zabraknie! Obydwoje jesteśmy popieprzeni!
- Przynajmniej powiedz, że ci zależy, Chloe - zmrużył oczy w gniewie. - Za każdym razem kiedy wyznaję ci swoje uczucia, uciekasz od tego lub odwracasz moją uwagę poprzez całowanie mnie lub bawienie się moimi włosami. Nie jestem aż tak głupi jak myślisz!
- Chcesz znać prawdę? Tak? - zapytałam ostro.
- Jaka jest prawda? - spojrzał na mnie, a jego oczy poczerniały. - Powiedz mi.
- Chcę swojego chłopaka z powrotem - wylałam. - Rzygam wszystkim i wszystkimi, którzy przeszkadzają nam, gdy jesteśmy razem. Nic nigdy nie idzie dobrze, Justin.
- Nic nie poradzę na to, że żyję w ten sposób, Chloe - powiedział ponuro. - Wybrałaś życie ze mną w ten sposób. Nigdy nie będzie...doskonale. 
- Może masz rację - westchnęłam z irytacją.
- Nie chciałbym mieć racji, ale niestety to prawda - przerwał, oblizując wargi. - Czyż nie?
Powoli skinęłam głową. - Odwiedziłam cię w szpitalu. Chciałam się z tobą zobaczyć. Czekałam całą noc, aby dowiedzieć się, że zostałeś pchnięty nożem.
- Wiem, że to zrobiłaś - wziął głęboki oddech, rozglądając się po pokoju.
- Mogę powiedzieć ci, co się stało w szpitalu, Justin? - złapałam jego ramię, niemal zmuszając go do utrzymywania wraz ze mną kontaktu wzrokowego.
- Śmiało.
- W szpitalu, kiedy byłeś w głębokim śnie, weszłam do pokoju, płacząc nad twoim nieruchomym ciałem - wypuściłam z siebie szybkie westchnienie. - I chcesz wiedzieć, co powiedziałam...z pełną namiętnością?
- Co powiedziałaś, Chloe? - zapytał ironicznie. - Umieram z ciekawości.
- Że..
- Że co? - nalegał, zaciskając mocno szczękę. - Powiedz to, Chloe.
- Uhm... - mój głos zamilkł. Utraciłam słowa i rozejrzałam się po pokoju, jakby martwe przedmioty miały mi pomóc. 
- Proszę, oświeć mnie - uśmiechnął się i wskazał rękoma, abym powiedziała więcej.
- J-ja - wyjąkałam i rozejrzałam się po pokoju, znajdując jedynie jego oczy - Kocham cię, Justin - spojrzałam w bok, szepcząc - Tak cholernie bardzo.
- Wiedziałem - uśmiech urósł na jego twarzy. Klepnęłam go w ramię z irytacją, nie spodziewając się takiej reakcji. 
- Ow - pogładził dłonią swoje ramię, uśmiechając się figlarnie - Co?
- Nie możesz tak zwyczajnie powiedzieć "Wiedziałem" po tym jak powiedziałam, że cię kocham! - syknęłam.
- Wiedziałem to...Ale czasami czułem się, jakbym był wkręcany - stwierdził, a jego uśmiech zszedł z twarzy.
- Cóż, jeżeli chcesz wiedzieć, jak się czuję...Nie wkręcam cię - pokręciłam głową. - Po prostu miłość to właśnie rzecz, którą czuję w tym momencie. Wypierałam się, bo.
- Bo co? - zmarszczył brwi.
- Ponieważ inni się na to nie zgadzają - wyszeptałam.
Justin wypuścił z siebie lekki chichot, chwytając moje obie ręce. - Nie mów tak. Jesteśmy razem perfekcyjni - spojrzał w moje oczy. - Nie powinniśmy przejmować się tym, co ludzie o nas mówią. Jeśli kontynuujemy ukazywanie światu, że jesteśmy nierozłączni, nie będą mieli innego wyjścia i zrezygnują z oddalania nas od siebie.
- To ma sens. Tworzymy świetną parę.
- Prawda. Nie mam zamiaru cię stracić - urwał, biorąc głęboki oddech. - Jesteś wszystkim, co mam, Chloe.
Po raz pierwszy tego wieczoru, na mojej twarzy rozprzestrzenił się uśmiech. - Także jesteś wszystkim, co mam. Jesteś dla mnie wszystkim, Justin.
- Miło widzieć cię uśmiechniętą. Nie jest to zbyt częsty widok.
- Cóż, wiesz dlaczego. Zdarza się, że czasem nie mam pojęcia z jakiego powodu chcesz przebywać z takim zabójcą nastroju... - odwróciłam się od niego, idąc powoli w kierunku drzwi.
- Kochanie - zawołał mnie, chwytając moją rękę. - Skarbie.
- Przepraszam - pokręciłam głową, patrząc na drzwi. - Nie wiem jak sobie z tym poradzić.
- Myślę, że nie wiesz jak dużo dla mnie znaczysz - delikatnie chwycił moją rękę. - Jesteś taka piękna - szybko oblizał swoje usta, patrząc w moje oczy. - Czasami myślę, że nie wiesz jak piękna jesteś. Wiesz o tym? - pokręciłam głową, patrząc w podłogę. - Chcesz, abym ci pokazał?
Natychmiast, spojrzałam mu w oczy, kiedy umieścił swój nos na moim. Złapał moje biodra, kołysząc mną w przód i w tył, jakbyśmy tańczyli bez muzyki. Bez wahania, przycisnął swoje usta do moich, wywołując u mnie wstrząs szoku. Szybko się odsunęłam.
- Nie skrzywdzę się. Obiecuję - wychrypiał ostrożnie.
Spojrzałam mu w oczy, nie wiedząc, co się dzieję. Czułam się nieswojo i obrzydliwie. Mimo tego, że kochałam, kiedy Justin był w domu, czułam się przerażająco będąc dotykana. Nie miałam pojęcia, czy byłam na to gotowa.
- Justin...proszę - błagałam, cofając się.
- Chloe... - jego głos zamilkł w rozczarowaniu, gdy odeszłam w innym kierunku.
- Wciąż się nim przejmujesz? - zapytał, sprawiając, że zaprzestałam wykonywać kroki. Powoli skinęłam głową.
- Czuję się...nic niewarta - wyszeptałam, czując łzy napływające do moich oczu.
- Nie zasługujesz na to, aby czuć się w ten sposób, kochanie. Nie wyjdziesz z tego pokoju, dopóki nie przestaniesz czuć się niewarta, bo nie jesteś - stwierdził, ostrożnie pocierając moje ramiona. Wziął moją rękę, patrząc mi w oczy. - Zasługujesz na to, aby czuć się pięknie. Udowodnię ci twoją wartość. Jesteś tak wartościowa - przełknął ślinę, kręcąc po raz milionowy dzisiaj głową. - To niesprawiedliwe, że każdy cię obserwuje i nie czujesz się bezpiecznie, gdziekolwiek pójdziesz. Ale przysięgam, Chloe Romano. Nigdy nie przestanę nad tobą czuwać. Nigdy od ciebie nie odejdę. Chcę dla ciebie wszystkiego, co najlepsze. Jesteś dla mnie wszystkim i jeszcze więcej - wymamrotał, biorąc głęboki oddech.
- Nie, Justin, posłuchaj mnie - zbliżyłam się do jego twarzy. - Jestem w tobie zakochana od dni, tygodni. Straciłam rachubę czasu. Moje życie kręci się wokół ciebie i byłabym głupia jeśli zrezygnowałabym z kogoś, kto sprawia, że moje serce przyśpiesza. Kocham cię, Justinie Bieberze i nie próbuj mnie odepchnąć, bo będę tutaj długi, długi czas.
- Ja ciebie też kocham, Chloe - powiedział stanowczo.
Dzięki temu, powietrze w pomieszczeniu zrobiło się jeszcze gęstsze, kiedy utrzymywaliśmy ze sobą kontakt wzrokowy. Przełknęłam grubą gulę tworzącą się w moim gardle, a moje usta drżały, gdy oddychałam, a Justin nie spuszczał ze mnie wzroku. Dostrzegałam pragnienie w jego jasnobrązowych oczach, kiedy ułożył swoje ręce na moich biodrach, zanim zdążyłam otworzyć usta.
- Mogę? - zapytał niewinnie. Wahałam się, lecz utrzymałam spokój zanim skinęłam twierdząco głową. Pewnie ścisnął moje biodra. Bez dalszego wahania, jego usta znalazły się na moich, masując je. Wciągnęłam powietrze, czując zapach ostrej wody kolońskiej zmieszanej z jałowym zapachem szpitala. Był to niecodzienny zapach, ale idealny w tym momencie.
Czując jego dłonie pełzające w dół moich pleców, przyciągnął mnie do siebie, a nasze usta nie traciły synchronizacji, gdyż w dalszym ciągu się poruszały. Położył jedną z rąk na mojej szyi, a drugą utrzymywał na moim tyłku. Umieściłam dłoń pod tkaniną jego bluzki i położyłam rękę w miejscu, gdzie znajdowało się serce, czując jego przyśpieszone, równomierne bicie.
Wymienialiśmy się pocałunkami. Pocałunkami, które przepełnione były najczystszą miłością i uczuciem pełnym dziwnych iskier, ale przyjemnym. Odurzającym i pobudzającym jak narkotyk. Moje policzki płonęły, kiedy palce Justina pieściły moje ciało, zwiedzając każdy zakręt i szczelinę i akceptując to, jaka jestem. Rój motyli łaskotał mój żołądek.
Cicho dziękując Bogu za to, że mój chłopak żyje, oderwałam się od pocałunku, a następnie poczułam pchnięcie na ścianę obok drzwi łazienki i ciepło promieniujące z ciała Justina.
Nasze twarze dzieliło kilka centymetrów, nasze oddechy były krótkie i mieszały się ze sobą. Wypuszczałam z siebie westchnienia, kiedy smukłe palce Justina przebiegały w okolicach mojego brzucha. Szybkim ruchem ostrożnie ściągnął moją koszulkę, zostawiając mnie prawie nagą na oczach pełnych pożądania.
Moje serce waliło w piersi, kiedy przeniosłam swoje dłonie do jego ramion, przed zsunięciem ich na mięśnie jego tułowia, moje palce wędrowały po wszystkich siniakach i szczelinach znajdujących się w okolicach mięśni jego brzucha, aż w końcu dotarły do końcówki jego koszulki. Szarpnęłam materiał, sygnalizując, że tak bardzo chcę się go pozbyć i poczuć jego ciepłą nagą skórę na przeciwko siebie. Uniosłam tkaninę w górę pleców Justina, jego mięśnie napinały się pod wpływem mojego dotyku, jego mięśnie były wrażliwe, wypukłe i wyglądały zupełnie pysznie.
Justin zrzucił z siebie koszulkę, a na jego twarzy rozprzestrzenił się całkowicie zarozumiały uśmiech. Przezwyciężając kuszącą i zapiekłą tęsknotę, pozwoliłam uśmiechowi błądzić po swoich wargach, kiedy po raz kolejny moje palce wlokły się po klatce piersiowej Justina. Wkrótce moje dłonie tańczyły wokół jego szyi, a następnie poczułam jak umieszcza obie ręce na moim tyłku. Unosząc mnie w powietrze, uśmiechnął się w kolejnym pocałunku.
Delikatnie przeniósł mnie na łóżko, kładąc moje ciało na środku. Ciasteczka i pianki upadły na podłogę, kiedy wczołgał się nade mnie, ssąc moją szczękę. Po raz kolejny przykleił swoje zwilżone wargi do moich, masując je swoimi. Chwyciłam jego nieułożone, złote włosy, które były tak miękkie i atrakcyjne. Jego warknięcie wibrowało na moich ustach, gdy oderwał się ode mnie, aby złapać oddech. Złapał moją dolną wargę pomiędzy swoje, ssąc ją lekko, kiedy przyciągnął mnie do siebie, a solidne, rosnące wybrzuszenie w jego spodniach ocierało się o moje krocze.
Przyczepił swoje ciepłe palce do mojego stanika, ściągając go ze mnie. Czując jego dotyk, dreszcze przepłynęły wzdłuż mojego kręgosłupa, kiedy zsunął ramiączka w dół moich ramion i zatrzymał na łokciach, uwiązują moje usta w gorącym pocałunku.
- Wyglądasz tak pięknie... - wymamrotał, zanim zaczął składać pocałunki na moich piersiach. Pieszcząc jedną z nich, przeniósł swoje wilgotne usta w dół, umieszczając słodkie pocałunki w okolicach mojego pępka. Zaczął powoli ściągać szorty wzdłuż moich nóg. Zrzucając je, zaczął przesuwać usta w wewnętrznej stronie moich ud, zbliżając się do mojego wejścia. Wsunął swoje palce za pasek moich majtek, ciągnąc je w dół moich nóg. Oblizał wargi, niemal zachłannie, gdyż całkowicie ukazałam się jego oczom.
Leżałam tutaj, Chloe Elizabeth Romano, całkowicie i zupełnie odsłonięta przed facetem, w którego oczach widniała jedynie miłość z pożądaniem. Mój umysł był w tym momencie pusty i spokojny, ponieważ uświadomiłam sobie, że nie mam przed nim nic do ukrycia.
Wkrótce uniósł swoją głowę, a ja niebezpiecznie złączyłam nogi.
- Wyluzuj - mruknął, a jego oddech wibrował na mojej skórze. - Nie musisz się wstydzić. Jesteś piękna, kochanie.
Powoli zaczęłam czuć się na tyle pewnie, aby otworzyć swoje nogi z powrotem. Opierając dłonie na moich policzkach, składał łagodne pocałunki na moich ustach, a następnie przeciągał swoje wargi wzdłuż mojej szczęki i szyi. Moje wyciszone jęki i płytkie oddechy wpływały do jego uszu. Czując nagrzewającą się skórę pod jego ustami, bez wątpienia zrobiłam się czerwona, a moje oddechy zaczęły się urywać, gdy wygięłam swoje ciało w łuk, pragnąc więcej namiętności.
Justin gładził każdy centymetr mojego ciała z wyjątkiem części, która błagała o jego uwagę. - P-proszę - pisnęłam.
Przebłyski płonącego pożądania przeszły przez nasze ciała, ponieważ Justin zrobił malinkę na mojej szyi, przez co zaczęłam pojękiwać jego imię, co powodowało, że jego członek rósł i powoli usztywniał się. Przycisnął czule swoje usta do mojego czerwonego oznaczenia, a następnie ponownie zaczął przeciągać je w dół. Swoimi ciepłymi dłoniami chwycił moje piersi i zaczął delikatnie je ściskać, rozkoszując się dźwiękiem mojego głosu mówiącego jego imię.
- Podoba ci się, prawda? - uśmiech na jego twarzy wzrósł, ponieważ pewnie skinęłam głową.
Jego wilgotny język lizał mój obojczyk, a jęki emitowały z moich ust, gdy rozkoszowałam się uczuciem jego języka na swoim ciele. Moje ciało zaczęło drżeć przez wibrujące oddechy, kiedy mnie całował, krótkie i delikatnie pocałunki umieszczane na moich piersiach. Udało mi się złapać głęboki oddech, kiedy wargi Justina owinęły się wokół sutka u mojej prawej piersi. Ścisnęłam pościel, która została ułożona pode mną, a moja klatka piersiowa uniosła się, kiedy zaczął delikatnie ssać mój sutek. Niespójne słowa opuszczały moje usta. Uszy Justina łapały w siebie moje jęki i syknięcia, delektując się ich dźwiękiem, jakby kochał wiedzieć, że jego czyny sprawiają mi przyjemność.
- Teraz, zobaczmy jak mokra jesteś - powiedział w moją skórę, a ja drgałam, kiedy jego szorstkie ręce zaczęły gładzić powoli moje uda. Wyrównał swoje oczy z moimi, zaciskając uścisk, który wydawał się być pełen zmysłowości.
Zachłannie przeciągnął język po moich wargach, zanim kontynuował. Fala przyjemności promieniowała we mnie. W jego oczach tlił się pożądliwy płomień, kiedy włożył we mnie swój palec, a zaraz później kolejny, co spowodowało, że moje ciało napięło się. Przygryzł swoją pulchną dolną wargę, uderzając palcami w idealne miejsce. Moje ciało uniosło się, wyginając ponownie w łuk, gdy zaczęłam wpychać swoje biodra na jego palce, rozpaczliwie pragnąc więcej. Jego palce ocierały się o moje ścianki, a jego uderzenia były delikatnie mocne, jakby chciał udowodnić mi swoją miłość. Jego szczęka zacisnęła się, kiedy usłyszał moje coraz głośniejsze krzyki wołające jego imię, brzmiąc jak piękna melodia.
Zacisnęłam swoje powieki w intensywnej przyjemności. - Justin... - jęknęłam.
- Jesteś tak mokra, kochanie - kontynuował wbijanie we mnie swoich palców, fascynując się wyrazem mojej twarzy. - Poczekaj aż to poczujesz - uśmiechnął się chytrze, wyciągając swoje palce. 
Wciągnęłam gwałtownie powietrze, kiedy umieścił swoje usta na moim mokrym wejściu, a następnie zaczął używać mięśni-swojego języka. Pot oblał moją kobiecość, a moje ciało drżało. Mój umysł został wystrzelony na zupełnie inną planetę, kiedy Justin sprawiał mi przyjemność. Moje biodra podskoczyły w przód, a jego język wsunął się głębiej w moje ciało. Nieopisana przyjemność przejęła kontrolę nad moim ciałem. Zanim zdążyłam dojść, Justin odsunął się i powoli podniósł się, przez co utraciłam bliską intensywność.
Chcąc więcej, chwyciłam tył jego głowy, wsuwając język do jego gardła. Umieścił ręce na moim tyłku, przyciągając mnie bliżej. Pozostawił ostatni cnotliwy pocałunek na moich ustach i oderwał się ode mnie. Uśmiechając się, spojrzałam na jego pasek, pokazując, że chcę go ściągnąć. Zaczęłam się rumienić, kiedy pozwolił mi go odpiąć. Splotłam swoją rękę z jego i ściągnęłam jego pasek, a także spodnie. Przyciskając swoje usta do jego, zrzuciłam jego bokserki i rzuciłam je na brzeg łóżka, pozostawiając go nagiego.
Choć nie było to czymś, czego nigdy wcześniej nie widziałam, Justin nie przestawał mnie zadziwiać w każdy możliwy sposób, jego słodką czułością, nieśmiałymi uśmiechami, pięknymi oczami, jego ciało było dla mnie idealne, tak starannie wyrobione i bez jakichkolwiek wad. A ja kochałam każdy jego centymetr. 
To wszystko? Było moje.
Zatrzymałam się i spojrzałam w innym kierunku, nie będąc pewna czy zrobić to po tym wszystkim, co stało się w zeszłym tygodniu. Spojrzał mi w oczy, niemal jakby potrafił z nich czytać.
- Możesz się wycofać, jeśli chcesz. Do niczego cię nie zmuszam - skrzywił się, marszcząc niespokojnie brwi.
- Będzie dobrze - przerwałam, kiwając głową - Jeśli to zrobimy...dla nas obu.
- Wszystko, czego chcesz, malutka - złożył pocałunek na moim czole. - Jesteś gotowa? - wyszeptał, ocierając się o moje wejście.
- Tak - szepnęłam, kiwając głową.
Wysunęłam język przez swoje wargi, a moje oczy rozszerzyły się w oczekiwaniu. Moje opuszki palców przeczesały jego włosy, gdy umieścił swoje usta na moich, wchodząc we mnie. Przerwałam pół-pocałunek, wypuszczając gwałtowny oddech.
- Boli cię? - wychrypiał z niepokojem. - Wszystko w porządku?
- Nie przestawaj, nie przestawaj - prosiłam. - Proszę...
Jego biodra kołysały się w łagodny sposób, jakbym była delikatna. Temperatura w pomieszczeniu podwyższyła się, a świat wokół przerodził się w nicość, kiedy Justin zaczął poruszać się szybciej, a ja zacisnęłam swoje powieki.
- Jesteś tak wspaniała - mruknął do mojego ucha, pieszcząc dłonią mój policzek. Odetchnęłam, przyzwyczajając się do uczucia jego w sobie. - Czujesz się cholernie dobrze, kochanie. 
- Cholera... - szepnęłam do siebie. - Szybciej, Justin... - wydyszałam, pragnąc więcej przyjemności. Moje paznokcie wbiły się w ramię Justina.
- Jesteś dla mnie tak dobra. Kurwa, Chloe - pocieszył mnie, kontynuując wchodzenie i wychodzenie ze mnie. - Jesteś taka piękna - wyszeptał w zagięciu mojej szyi.
- Kurwa mać - dyszałam, powstrzymując swoje jęki, ponieważ nie miałam pewności, jak głośno mogę być.
- Nie powstrzymuj się, kochanie. Mamy cały dom dla siebie - mruknął, naciskając wargami na zagięcie mojej szyi.
Obserwowałam jak nasza skóra ociera się o siebie, kiedy wykonywał kolejne pełne pożądania pchnięcia. Pot tworzący się na naszych ciałach pokrywał nas wraz z warstwami miłości, namiętności i intymności. Chwycił moje lewe udo i uniósł je tak, abym owinęłam swoją nogę wokół jego tułowia, ustawiając nasze ciała w sposób, dzięki któremu przyjemność została zwiększona. Stłumione jęki wydostawały się w powietrze, czując jak otarł się o moje dno. Moja głowa odchyliła się w tył przez zupełną rozkosz.
Wchodził we mnie w ciągu kilku minut, przygryzając swoją wargę i kołysząc biodrami, wiedząc, że jestem coraz bliżej szczytu. Justin zauważył gwałtowne ruchy moich bioder i zaczął uderzać we mnie szybciej, wypełniając każdy mój centymetr. - Dalej, kochanie. Dawaj!
- Justin! - krzyknęłam i zacisnęłam się, dając mu całą siebie. - Kochanie - warknęłam przez zęby, odrzucając głowę w tył. - Szybciej! - jęknęłam, a on posłuchał mojego polecenia, wchodząc we mnie szybciej.
Czułam, jak sztywnieje we mnie, jego mięśnie napinają się, a oczy zamykają. Jego wilgotne usta wypuszczały z siebie krótkie westchnięcia. - O, Chloe...Kochanie, dojdź dla mnie - to było wystarczające, abym dotarła do szczytu. Głośno zacisnęłam swoje powieki, owijając ramiona wokół jego pleców ze wszystkich sił. Mój orgazm wzrósł w zastraszającym tempie, a wszystko dookoła zaczęło się kręcić i zaciskać. Justin zaczął kurczowo mnie trzymać, dochodząc wraz ze mną.
- Chloe... - przytulał mnie mocno, wypowiadając moje imię jak w modlitwie.
Wstrząsy rozprzestrzeniły się w moim ciele, kiedy moje ciało drżało i trzęsło się, pozwalając opuścić warknięcie z moich ust. Wychodząc z głębokiego orgazmu, poczułam wszystko w sobie jeszcze raz, gdy złapałam oddech drżącym głosem, moje płuca paliły się w obezwładnionym uczuciu urzekającego zadowolenia. Justin upuścił na mnie swoją głowę, a pot oblał moją kobiecość, ponieważ wyszedł ze mnie i złożył pocałunek na moim czole, przewracając się w kompletnej rozkoszy.
Nasze ciała były splecione ze sobą, kiedy leżeliśmy w pokoju. Moje palce pieściły jego policzki, gdy nawzajem czytaliśmy z naszych oczu. Przeczesał palcami moje ciemne kosmyki, podczas gdy zaczęłam szturchać nosem jego klatkę piersiową. Władczo umieścił rękę na mojej talii, jak dziecko trzymające swoją ulubioną zabawkę. Myśląc o tym, jak spotkaliśmy się w alejce, zaczęłam chichotać do siebie.
- Co jest takie śmieszne? - uśmiechnął się.
- Po prostu... - przerwałam. - Kiedy spotkałam cię w alejce, nie oczekiwałam, że dojdzie do czegoś takiego.
Justin uśmiechnął się, będąc niemal przekonany, że wiedział, iż to się stanie. - Myślisz, że to dziwne - zaśmiał się, kręcąc głową. - To był pierwszy raz, kiedy ktoś w łóżku krzyczał moje prawdziwe imię.
- Tak?
- Tak.
- Więc przewidziałeś to wszystko od samego początku? - spojrzałam na niego przez rzęsy.
- Wszystko i więcej - przysunął swoje usta do moich, przez co zachichotałam.
- Dobrze.
Puszczając moją talię, podniósł swoje spodnie z podłogi, a następnie wyjął z kieszeni mój naszyjnik. Wkrótce jego ręce zaczęły błądzić wokół mojej szyi, zapinając na niej łańcuszek. - Jesteś moja. Każdy twój centymetr. Rozumiesz?
- Twoja - skinęłam głową, przysuwając swoje usta do jego.
Odsunął się od moich warg. - Naprawdę to, że dałaś mi ten naszyjnik wiele dla mnie znaczy.
- Bardzo ci ufam - zapewniłam go.
Zamilkł, patrząc poważnie w moje oczy - Kocham cię, Chloe Romano.
Przycisnęłam swój nos do jego, przeciągając palce wzdłuż jego pleców. - Ja ciebie też kocham, Justinie Bieberze.
*Chips Ahoy - ciasteczka
Więc mamy rozdział, na który każdy czekał prawdopodobnie bardzo długo. 
Poprosiłam was, abyście przeczytali notkę pod rozdziałem, ponieważ mam bardzo ważną sprawę. 
Ostatnio pod rozdziałem nie pojawiło się nawet 30 komentarzy, naprawdę? 
Ktoś to w ogóle czyta czy może mam przestać tłumaczyć?
Cholera, nie chcę błagać o komentarze, bo one naprawdę gówno mnie obchodzą, ale kiedy jest ich tak znacznie mniej nie mam pojęcia czy ktokolwiek to czyta.
I nie wiem, kiedy będzie następny rozdział. 
 Mam jeszcze jedną sprawę. Mianowicie chodzi o to, że chciałabym zrobić jedną notkę, gdzie dodam kilka opowiadań/tłumaczeń, które spodobają mi się najbardziej, więc możecie podesłać link do według was ciekawych opowiadań na moim asku.
Do następnego rozdziału, chyba. Bo nie widzę już najmniejszego sensu w tłumaczeniu.

206 komentarzy:

  1. Pierwsza! Ide czytać *.*

    OdpowiedzUsuń
  2. idealny <33333333333

    OdpowiedzUsuń
  3. Jej *__* Proszę, tłumacz dalej, jesteś naprawdę świetna <3

    OdpowiedzUsuń
  4. To jest takie aasdfggifdnkjsdhkjsdh *_______*
    hahahhahahahahahahahhahaha ŚMIEJĘ SIĘ DO MONITORA :DD

    OdpowiedzUsuń
  5. Twoje tłumaczenie jest cudowne ; D Nie kończ ; D

    OdpowiedzUsuń
  6. Hej, nie załamuj się ;* Zapewniam Cię, że to tłumaczenie czyta bardzo wiele osób. Wszyscy je kochają, a Ty jesteś cudowna, że tłumaczysz dla nas. Masz naprawdę wielu stałych czytelników, ale niestety nie każdemu chce się napisać te kilka słów dla Ciebie. To smutne, ale prawdziwe. Proszę nie poddawaj się, tłumacz dalej bo robisz to świetnie.
    kocham ;*

    OdpowiedzUsuń
  7. To jest wspaniale <3 prosze tlumacz dalej kocham cie <33

    OdpowiedzUsuń
  8. To jest wspaniale <3 prosze tlumacz dalej kocham cie <33

    OdpowiedzUsuń
  9. mówisz że nie błagasz o komentarze bo ci na nich nie zależy, a właśnie cały czas o nie błagasz, lol

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zależy mi na tym, żeby zobaczyć czy ktokolwiek to czyta. Shut the fuck up.

      Usuń
    2. Zgadzam się z tobą. Komentarze bardzo mocno motywują do pracy. Cieszę się, że się nie poddajesz i w dalszym ciągu tłumaczysz to opowiadanie :)

      Usuń
    3. dobrze jest czytać komentarze pocieszenia czy nawet takie, w których jest kilka miłych słów.. więc.. nie rozumiem anonima. :3

      Usuń
  10. uwielbiam takie sceny, hahaha XD :D tłumacz dalej, czytamy:* jesteś świetna

    OdpowiedzUsuń
  11. Świetne jak zawsze! Dziękuję za tłumaczenie. *.*

    OdpowiedzUsuń
  12. Kocham to opowiadanie z całego serca <3 a ciebie za tłumaczenie :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Kocham cię za tłumaczenie! <3 Jesteś świetna

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie przestawaj tlumaczyc, prosze! To moje drugie ulubione tlumaczenie, prosze kontynuuj tlumacznie <3 kc

    OdpowiedzUsuń
  15. Kocham Ciebie za to, że tłumaczysz to niesamowite opowiadanie ♥

    OdpowiedzUsuń
  16. Spróbuj przestać tłumaczyć to opowiadanie a cie znajde i zabije ;p Woow Chloe i Justin aż w takim zbliżeniu awww ;D

    OdpowiedzUsuń
  17. Rozdział niesamowity. Cieszę się, że tłumaczysz to opowiadanie. Mimo, że nie jestem Beliberką wielbię je. Jest to jedno z niewielu opowiadań o Justinie, które czytam. Mam nadzieję, że niedługo pojawi się następny rozdiał.
    Pozdrawiam i życzę weny :)
    @RealAlcia :)

    OdpowiedzUsuń
  18. A więc kochanie, słuchaj mnie uważnie. wiec rozdział dodałaś wczoraj, prawda? no własnie, nie wszyscy zdążyli nawet zobaczyć ten rozdział czy poprzedni wiec się nie złość ze NIESTETY nie było tyle komentarzy ile chciałaś, ale to krótki okres czasu przez który nie każdy zdążył przeczyać rozdział. minęły zaledwie 24 godziny, więc prosze cię, nie przestawaj tłumaczyć iż to jest najlepsze opowiadanie jakie czytam. jesteś wielka i bardzo dziękuję za to tłumaczenie, nie zniechęcaj się tak szybko. JESTES WIELKA! poczekaj to będzie wiecej komentarzy, w roku szkolnym więcej ludzi czyta bo ma czas, a są wakacje i.. no cóż. każdy wyjeżdża, bawi sie.. a jak wrócą na pewno będą komentować. TO NAPRAWDĘ NAJLEPSZE OPOWIADANIE, nie zniechęcaj sie. Pozdrawiam. ♥ ♥ ♥

    OdpowiedzUsuń
  19. boże, dhbnvdjnhmfbdhjfbjdhfbdghvdghvd
    ten rozdział jest taki cudowny.
    słodko, kłótnia i znowu słodko, aww ♥

    nie zniechęcaj się do tłumaczenie, to jest cudowne opowiadanie i ty cudownie je tłumaczysz, nie odchodź bo się do ciebie naprawdę przywiązałam, nie wyobrażam sobie kogoś innego tłumaczącego to opowiadanie :))

    kc, @roks_m ♥

    OdpowiedzUsuń
  20. Blaaaaagam nie przestawaj tlumaczyc 😭 Brak komentarzy jest pewnie spowodowany tym ze nie którzy wyje hali i nie maja dostępu do Internetu tak jak ja do nie dawna 😊

    OdpowiedzUsuń
  21. proszę tłumacz ,

    OdpowiedzUsuń
  22. Nawet nie myśl by przestać tłumaczyć.Świetny rozdział...nareszcie mu powiedziała że go kocha.

    OdpowiedzUsuń
  23. Swietnee, blagam Cie nie przestawaj tlumaczyc. ;*

    OdpowiedzUsuń
  24. świetny rozdział chyba każdy na niego czekał

    OdpowiedzUsuń
  25. zakochałam się w tym rozdziale:****

    OdpowiedzUsuń
  26. Nie no weź.. tłumacz chociaż dla tej "garstki", która czyta to opowiadanie od początku i docenia twoją pracę!! Myślę, że skoro tłumaczysz dla ludzi, to powinnaś to robić nawet tylko dla 1 czytelnika, który sam sobie tego nie przetłumaczy.. Ja osobiście kocham to opowiadanie i czytam ZAWSZE, choć niekiedy nie komentuje, bo albo net się zacina (a nie będę czekała 30 min na dodanie 1 komentarza..), albo czytam w biegu i nie mam czasu, a najczęściej po prostu robię na telefonie screen'y rozdziału, gdy widzę, że jest nowy i czytam w wolnej chwili, ale (niestety) z dala od wifi, więc.. Tak czy siak CZYTAM!!
    Ps.: Kocham cię za to, że jeszcze to tłumaczysz :**
    @Epic40713354 <3

    OdpowiedzUsuń
  27. ja czytam ciągle....proszę tłumacz jeszcze...nigdy nie komentowałam...przepraszam :( tłumacz dalej :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Nie przestawaj tłumaczyć. To co robisz to kawał dobrej roboty i jest świetne. To opowiadanie czyta i wiele więcej ludzi niż ci się wydaje. Nie wszyscy komentują nie wiem dlaczego ponieważ to tylko kilka sekund a mogą wyrazić swoją wdzięczność. Ja cię kocham za to tłumaczenie. Zrobisz jak zechcesz ale proszę nie oddawaj się i nie przestawaj. Zrób to nawet dla tych 30 osób które wciąż komentują c:

    OdpowiedzUsuń
  29. Bosko tlumaczysz nie przestawaj <3 Swietny rozdzial ;)

    OdpowiedzUsuń
  30. Bosko tłumaczysz!!! Nie przestawaj!! Codziennie wchodzę na twojego bloga i modlę się żeby był przetłumaczony następny rozdział.. A jak jest to jestem w siódmym niebie *-* Proszę.. Nie przestawaj tłumaczyć :33 Ja zawsze będę czytała :D

    OdpowiedzUsuń
  31. nawet nie waż się zaprzestać tłumaczyć, kochanie. :c

    OdpowiedzUsuń
  32. Bardzo przepraszam, naprawdę, że nie dodawałam komentarzy do rozdziałów, ale ich nawet nie czytałam, bo nie miałam czasu. Mam nadzieję, że nie przestaniesz tłumaczyć, bo twoje tłumaczenie zaliczam do tych najlepszych.
    Dziękuję Ci bardzo. ;**
    #ilysm @ForeverBeSwag

    OdpowiedzUsuń
  33. tłumaczenie jest świetne!

    OdpowiedzUsuń
  34. Ja czytam! Świetnie tłumaczysz dziewczyno i można tylko pozazdrościć. Do następnego :*

    OdpowiedzUsuń
  35. Świetne!!! Tłumacz dalej <33 Kocham

    OdpowiedzUsuń
  36. Nareszcie.Czekałam na ten rozdział tak długo ..;)
    Ja czytam. Czekam cały czas na nowe rozdziały.Kochanie świetnie Ci idzie i nie poddawaj się. Ja czasami nie mogę dodawać kom bo jestem na tel a zresztą net coś mi szwankuje i nie mogę dodać w tedy kom.
    Mam nadzieję że dalej będziesz tłumaczyć. ;)

    OdpowiedzUsuń
  37. OMG! Nieziemski ! <33

    OdpowiedzUsuń
  38. no Chloe i Justin awww boska scena <3 tłumacz dalej bo robisz to świetnie<3

    OdpowiedzUsuń
  39. Ja czytam. Codziennie sprawdzam, czy dodałaś nowy rozdział więc sie nie poddawaj i tłumacz dalej! Świetnie tłumaczysz! Czekam na nowy rodział z niecierpliwością x

    OdpowiedzUsuń
  40. jmnggjhDFHBJNMKDXFCGBNXDFCGNMDEFGHJN W KOŃCU!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! CZYTAM, CZYTAM!!!!!!!!!!!! TŁUMACZ DALEJ <3

    OdpowiedzUsuń
  41. Ja czytam i nie przestane! Kocham to opowiadanie! <3
    Świetnie tłumaczysz ;*
    A rozdział jak zwykle cudowny *.*

    OdpowiedzUsuń
  42. Czytamy, czytamy :) i nie mozemy doczekać się kolejnego rozdziału! Twoja praca nie idzie na marne! :*

    OdpowiedzUsuń
  43. OMG ! SDGFSHGFJDGHASJFJSDGHFJSDGFJDA

    OdpowiedzUsuń
  44. To że pod tłumaczeniami nie ma dużo komentarzy nie oznacza że nikt tego nie czyta :) Po prostu niektórzy się nie fatygują i nie zostawiają komentarzy. Twoje tłumaczenie jest BOSKIE <3 Czytam też twoje opowiadanie, które piszesz z koleżanką i nie mogę doczekać się kolejnego rozdziały tu jak na http://rosejbff.blogspot.com/ <3

    OdpowiedzUsuń
  45. OMG asfawfjbdsghswgg
    Nie wiem co napisać *_*
    Najlepszy rozdział <3

    OdpowiedzUsuń
  46. tłumacz ! dużo osób czyta ale nikomu nie chce sie komentować :P

    OdpowiedzUsuń
  47. nie przestawaj tłumaczyc, duzo osób czyta ;)
    twoje tłumaczenie jest świetne <3

    OdpowiedzUsuń
  48. Ja czytam i sprawdzam codziennie czy jest nowy rozdział! Normalnie się uzależniłam xD BOSKO tłumaczysz! I nie możesz przestać! ;)))))))

    OdpowiedzUsuń
  49. Ja cały czass czytaam tylko nie komentujee ,bo czaseem nie miogee pop prostu czesto mi się zacina interenet wtedy kiedy chce dodac koemntarzee i proszęee ci tłumaczzz kocham tego blogaaa i ciebie !!! Wchodze codzienie i sprawdzam czy nie przypadkiem nowego rozdziału ,sprawdzam twojego aska itp. Kocham twoje tłumaczenie i prosze tłumacz ! :****

    OdpowiedzUsuń
  50. świetny rozdział ; D czekam na następny !!!

    OdpowiedzUsuń
  51. Mogą tak długo na to czekałem <3 i nie nie jestem zboczona :3 oh czekam na nn *.*

    OdpowiedzUsuń
  52. Kocham jak tłumaczysz. Nie przestawaj Proszę :* @Sw33tsw4gOl469 ♥

    OdpowiedzUsuń
  53. Kocham to opowiadanie ;*

    OdpowiedzUsuń
  54. Czytam i nigdy nie przestane! Boze nie chce wiedziec o czym bd myslec przed snem :)

    OdpowiedzUsuń
  55. kocham twoje tłumaczenie i kocham ciebie <3 tłumacz dalej, bo jesteś w tym genialna!

    SPINAMY SIĘ I KOMENTUJEMY, LUDZIE!

    OdpowiedzUsuń
  56. Nigdy nie wątp w to, że Twoje tłumaczenie jest złe. Nigdy nie myśl, że nie czytamy. NIGDY NIE MYŚL O ZAKOŃCZENIU TŁUMACZENIA! Słońce, jesteś w tym wspaniała. Żadne zagraniczne ff nie jest tak dobrze tłumaczone, poważnie! W większości, powtarzają się co chwilę słowa, zdania są nie zrozumiałe, a tutaj? Tutaj jest wszystko perfekcyjnie, uwierz mi. Widać, że robisz to ponieważ to kochasz, nie dla '''fejmu''', widać ile serduszka w to wkładasz. Tłumaczysz na prawdę świetnie, myślę, że jakiekolwiek hejty (jeśli takowe dostajesz) są spowodowane zazdrością, że tak wspaniale umiesz język angielski, że tak wspaniale robisz to co robisz, że masz swoją hm jakby to nazwać, pasję? Pamiętaj, nie wątp w siebie, jesteś cudowna skarbeńku. Proszę, nie przestawaj tłumaczyć.

    OdpowiedzUsuń
  57. Czytam, czytam i uh..co za rozdział <3

    OdpowiedzUsuń
  58. Na pewno czyta to 3 razy więcej osób niż komentuje.Tak samo jak ja.Przepraszam.Zrozumiałam ze każdy komentarz jest dla ciebie ważny że jest dla ciebie motywacją do napisana następnego rozdziału.Od teraz będę pisała komentarz pod każdym rozdziałem.Obiecuję. <3

    OdpowiedzUsuń
  59. Nawet nie żartuj, że nie warto. To opowiadanie czyta wdg mnie przynajmniej 1000 osób. Kocham jak to jak tłumaczysz. Szczególnie pod względem interpunkcji XD

    OdpowiedzUsuń
  60. koooooooocham ich boże:(

    OdpowiedzUsuń
  61. JAKIM DO CHOLERY CUDEM TAK SZYBKO PRZETLUMACZYLAS TAKI DLUGI ROZDZIAL?!?!?! JA SIE OSOBISCIE POPLACZE JAK PRZESTANIESZ TLUMACZYC JAK BOGA KOCHAM
    JESTES NIESAMOWITA, KOCHAMY CIE I DOCENIAMY
    NIEZWRACAJ UWAGI NA TE POJEBANE DZIECI KTORE PROSZA O ROZDZIAL.... TLUMACZENIE NIE ZAJMUJE GODZINKE JAK NIEKTORYM SIE WYDAJE. DZIEEEKUJEMY :*

    OdpowiedzUsuń
  62. jak ty to tak szybko tłumaczysz? :o btw nie spodziewałam się takiego obrotu zdarzeń haha :D

    OdpowiedzUsuń
  63. nie przestawaj tlumaczyc <3

    OdpowiedzUsuń
  64. jaki świetny rozdział, nsdnakandcjsln! A TO WSZYSTKO DZIĘKI TOBIE!! ja już nie wiem jak mam ci dziękować za to że tłumaczysz Afterlight, wiem że to może być nie do zniesienia, ale wiedz że jak ktoś cię hejtuje czy obraża... to nie zapominaj że masz takie osoby jak JA i wiele innych które wspierają cię. Przypominaj sobie o nas! Tak bardzo ci dziękuję że tłumaczysz, kocham cię <3 @hugmeebieber xoxo

    OdpowiedzUsuń
  65. zajebisty rozdział < 3 nie przestawaj tłumaczyć, bo uwielbiam twoje tłumaczenia i nie wytrzymam bez nich :c czekam na next ; *

    OdpowiedzUsuń
  66. To jest świetnne *.* Nie przestawaj tłumaczyć kochanie <3

    OdpowiedzUsuń
  67. prosze nie koncz tlumaczyc... jest wspaniale.

    OdpowiedzUsuń
  68. to jest zajebiste ! czytam od dłuższego czasu i zawsze jestem tu na bieżąco, wyczekuję rozdziałów i chcę by były jak najczęściej, naprawdę jest to świetne opowiadanie a ty tłumaczysz je doskonale, mam nadzieje, ze to sie nie zmieni i będziesz nam dodawała coraz to nowsze rozdziały, ja czekam niecierpliwe na ciąg dalszy, a ten rozdział werqwlej;qwqwwq i tak dalej ;D cuudowny :) teraz czekam niecierpliwe :)

    OdpowiedzUsuń
  69. Czyta to grubo ponad 100 osob a ty chcesz przestac tlumaczyc?! Tlumacz <3 super rozdzial :33

    OdpowiedzUsuń
  70. Świetne tłumaczenie , świetny rozdział <3 kckc! dziękuję :*

    OdpowiedzUsuń
  71. Proszę nie możesz zostawić tego tłumaczenia...
    Błagam Cie nie rób tego !

    OdpowiedzUsuń
  72. Nie możesz przestać tłumaczyć, bo wiele ale to wiele osób czyta Afterlight. Jest pewnie dużo ludzi takich jak ja, że tylko wchodzą, czytają ale nie zostawiają po sobie śladu. Pamiętaj, liczba komentarzy nie zawsze oznacza ile osób czyta twoje tłumaczenie ;) Tłumaczysz Ś W I E T N I E i jestem w szoku, że przetłumaczyłaś taki długi rozdział w niecały dzień. Kochaaaamy cię ;)

    OdpowiedzUsuń
  73. Tłumacz dalej, Kochana. Kocham Cię normalnie. <333

    OdpowiedzUsuń
  74. NIE PRZESTAWAJ TŁUMACZYĆ KOCHANA <3

    jaki świetny rozdział aww *.*
    oni są świetni :D
    czekam na nowy ;)
    pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  75. nie kończ tłmaczenie,jesteś niesamowita,dziękuje że tak sie starasz i dodajesz tłumaczenia. xx

    OdpowiedzUsuń
  76. teraz bedzie szantaz typu "albo komentujecie albo przestaje tlumaczyc!" SERIO KURWA?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie rozumiesz o co mi chodzi, więc wyjdź. Załóż własne tłumaczenie lub opowiadanie, a zobaczysz jak przykro jest myśleć, że starasz się na marne, bo nawet nie wiesz czy ktoś w ogóle to czyta.

      Usuń
    2. ALE NA PRAWDE, CZYTA TO BAAARDZO DUŻO OSÓB, TYLKO PO PROSTU NIE KAŻDEMU SIĘ CHCE ZOSTAWIAĆ TE KOMENTARZE...





      PROOOOSZĘ, TŁUMACZ DALEJ BO PRZECIEŻ NIE MOŻE SIĘ TO TAK SKOŃCZYĆ. A TO OPOWIADANIE JEST PO PROSTU ŚWIETNE *_____*

      Usuń
  77. Błagam nie przestawaj tłumaczyć tego opowiadania ,codziennie sprawdzam czy dodałaś nowy rozdział i weszłam dzisiaj i się zdziwiłam,że byłam 2 rozdziały do tyłu nigdy to mi się nie zdarzyło :/ Kocham tego bloga i Ciebie świetnie tłumaczysz i Cię podziwiam btw słodki rozdział

    OdpowiedzUsuń
  78. Jej w końcu się wsxyscy doczekaliśmy tego rozdziału. Jest idealny.
    Nie wyobrażam sobie zebys przestała tłumaczyć to opowiadanie. Uwielbiam cię i tego bloga i nie wiem co bym zrobiła jak byś przestała robić to co robisz teraz. Kocham ciebie i tego bloga. trzymaj się <3

    OdpowiedzUsuń
  79. Zapewne wszyscy czekali na ten rozdzial

    OdpowiedzUsuń
  80. akadnaida ♥ kocham to, wiesz? proszę tłumacz dalej ;) ja nie komentuję, bo na komie zazwyczaj czytam, ale kocham to tlumaczenie < 3

    OdpowiedzUsuń
  81. Aaa ! Kocham ten rozdział ! Kocham całe to opowiadanie. W każdym rozdziale jest coś ciekawego i są długie ... Tłumacz je dalej ! <3 zapraszam przy okazji na moje tłumaczenie : http://one-day-tlumaczenie.blogspot.com/?m=1 :)

    OdpowiedzUsuń
  82. przepiękne *.*
    cudowne nooo ♥

    OdpowiedzUsuń
  83. awwwww, poplakalam się :( *.*

    OdpowiedzUsuń
  84. To idealne, cudowwnie tlumaczysz zazdroszczę ci znajomości języka : ( Zazdroszczę związku Chloe i Justina idealni . Tak trzymaj kochana i sie nie przejmuj sie ludzmi my którzy zawsze tu są wiemy ze to cholernie ciężka robota a ty nie chcesz jej robić na marne <3

    OdpowiedzUsuń
  85. Nie przejmuj sie, że jest mało komentarzy bo niektórym po prostu nie chce się komentować, np. Mi i błagam nigdy przenigdy nie ważne ile będzie komentarzy nie przestawaj tłumaczyć!

    OdpowiedzUsuń
  86. błagam nie przestawaj tłumaczyć afterlight ♥

    OdpowiedzUsuń
  87. świetny rozdział haha <3

    OdpowiedzUsuń
  88. Ten rozdział to jest wisieńka na torcie, po prostu!
    Coś pięknego!

    @ameneris.

    OdpowiedzUsuń
  89. Kocham kocham kocham kocham! <3

    OdpowiedzUsuń
  90. vddfsdfdsf piękne<3

    OdpowiedzUsuń
  91. koooocham < 333 :D

    OdpowiedzUsuń
  92. Świetne, nie sądziłam, że to będzie w tym rozdziale xD
    Kocham cię za tłumaczenie<3

    OdpowiedzUsuń
  93. Co to miało znaczyć do cholery?! jeśli uważasz, że mało osób czyta to tłumaczenie, to uwierz, jesteś w błędzie. Po raz pierwszy to komentuję którykolwiek przetłumaczony rozdział, bo przeważnie czytam na telefonie, a niestety nie mam możliwości dodania z niego komentarza. Uwielbiam to opowiadanie, a twoje tłumaczenie - nie wyobrażam sobie lepszego. Wiem, że czasem jest trudno, ale mimo to się nie poddajesz i tłumaczysz dla nas dalej. Jesteś niesamowita. Ponad 100 komentarzy dodano pod tym rozdziałem. To nie jest jakiś wyjątkowy rekord, ale jestem przekonana, że tłumaczenie czyta o wiele więcej osób. Wystarczy spojrzeć na liczbę wyświetleń. Serio? Prawie 650 tysięcy, a Ty dalej sądzisz, że mało osób to czyta? Uzależniłam się od tego i jestem przekonana, że inne osoby także. Nie każdy czyta rozdział tuż po dodaniu, a nawet dobę po, ponieważ jest to praktycznie niemożliwe. Tłumacz dalej. Jesteś w tym dobra i nie marnuj tego talentu. Nie masz pojęcia, ile bym dała aby móc tłumaczyć tak jak robisz to Ty. Mam cichą nadzieję, że nas nie zostawisz xoxo

    @itsvickies

    OdpowiedzUsuń
  94. Tłumaczysz świetnie i nie myśl, że nikt tego nie czyta..Twoje tłumaczenia są zawsze dokładne, spójne i bezbłędne, wszystko odpowiednio współgra! Jesteś niesamowita i nie przestawaj robić tego w czym jesteś dobra jeśli sprawia Ci to przyjemność :)
    @BieberrHeaven

    OdpowiedzUsuń
  95. zapraszam na mojego bloga ;dd dopiero zaczynam ale mam nadzieję że się spodoba ;)) http://darkpastjbff.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  96. zawsze czytam to tlumaczenie ale nue zawsze dodaje komentarz.. pewnue wiele osob tez tak robi..
    C U D O W N Y R O Z D Z I A Ł. ! ! !

    OdpowiedzUsuń
  97. Czytam, a ten rozdział.. O Boże tak długo na niego czekałam dnscmjsamcji słodkie ♥

    OdpowiedzUsuń
  98. CZYTAM!Nie kończ tłumaczyć, kochamy cię <3

    OdpowiedzUsuń
  99. Vdivdhsbhsvqfidbjxvsg....!!!!! Ile ja czekałam na ten rozdział.! Kocham Cię i bardzo dziękuję, że tłumaczysz i nie przestawaj bo jesteś świetna i masz dla kogo to robić.! <3

    OdpowiedzUsuń
  100. Ja czytam !!! Tłumacz dalej ! :)

    OdpowiedzUsuń
  101. iujdifuidudif yay! świetnie tlumazysz i kooooooooocham to ff!

    OdpowiedzUsuń
  102. TŁUMACZ DALEJ, TO JEST IDEALNE!!! KOCHAM CIĘ

    OdpowiedzUsuń
  103. ŚWIETNE czekam na kolejny rozdział z niecierpliwością ! :)

    OdpowiedzUsuń
  104. Halo nie przestawaj tego tlumaczyc ja to wciaz czytam giyofyyu <3

    OdpowiedzUsuń
  105. Każdy czyta to genialne tłumaczenie , proszę nie przestawaj tłumaczyć

    OdpowiedzUsuń
  106. Jesteś wspaniała... Świetnie tłumaczysz... Kochamy cię! A rozdział njgntrjgnerjhbgjhtycfgvghv...

    OdpowiedzUsuń
  107. Ja czytam! Nie waż się przestawać tłumaczyć! <3

    OdpowiedzUsuń
  108. JA tez czytam !!! <33

    OdpowiedzUsuń
  109. czytam....... i orgazm xd

    OdpowiedzUsuń
  110. asdfghjkl proszę nie przestawaj tłumaczyć <3

    OdpowiedzUsuń
  111. ni przestawiaj tłumaczyć, to jest świetne frvhbdnjx

    OdpowiedzUsuń
  112. czytanie tego jest jak narkotyk <3

    OdpowiedzUsuń
  113. ja to czytam :D I WIEM, ŻE NIE PRZESTANĘ. wciąga jak diabli

    OdpowiedzUsuń
  114. Wchodze tu CODZIENNIE.! I czytam sobie nawet od poczatku.! Jestes kochana i wgl aww.! Nie przestawaj tlumaczyc. :) Kochamy Cie. Tylko smutno troche ze "komentrze gowno cie obchodza" moze zle to zrozumialam.

    Rozdzial, boski. Jak zawsze :)

    OdpowiedzUsuń
  115. boze to tłumaczenie jest zajebiste <3 Czytam je już bardzo długo i wchodze tu codziennie sprawdzać czy jest nowy rozdział <3 Czekam na nowy <3 I zapraszam do mnie oczywiście :3 POZDRAWIAM :3

    OdpowiedzUsuń
  116. Kocham cię <3 świetny rozdział

    OdpowiedzUsuń
  117. Awww jaki nieziemski rozdział ! *.* Kocham kocham kocham ! <3

    OdpowiedzUsuń
  118. Nie tłumaczysz tego na marne, kocham to opowiadanie i kocham Ciebie za to ze tłumaczysz. To ze jest malo komentarzy nie swiadczy o tym ze coraz mniej osob to czyta. Ja moze nie zawsze komentuje ale zawsze czytam, codzinnie sprawdzam czy jest nowy. Jestm pewna ze duzo jest takich osob jak ja, ktore czytaja choc nie zawsze komentuja, wiec sie nie martw. KOCHAMY CIE !!!

    PS. Z niecierpliwoscia czekam na następny rodział :)

    OdpowiedzUsuń
  119. Nie tłumaczysz tego na marne, kocham to opowiadanie i kocham Ciebie za to ze tłumaczysz. To ze jest malo komentarzy nie swiadczy o tym ze coraz mniej osob to czyta. Ja moze nie zawsze komentuje ale zawsze czytam, codzinnie sprawdzam czy jest nowy. Jestm pewna ze duzo jest takich osob jak ja, ktore czytaja choc nie zawsze komentuja, wiec sie nie martw. KOCHAMY CIE !!!

    PS. Z niecierpliwoscia czekam na następny rodział :)

    OdpowiedzUsuń
  120. czytam , czytam czytam :))
    lecz nigdy nie komentuje bo mi się nie chce taka prawda :))
    hahaha . Moja siostra też czyta i nie komentuje . Twoje opowiadanie czyta z 200osób na pewno :**

    OdpowiedzUsuń
  121. Świetnyyy. <33

    OdpowiedzUsuń
  122. Ahdbdhd kurwa nie mogę też chcę tak <3 czekam na kolejny , a ten był zajebisty <3 <3 <3

    OdpowiedzUsuń
  123. UWIELBIAM CIĘ <33! + Kocham ten rozdział chyba każdy na niego czekał XD

    OdpowiedzUsuń
  124. Awwww, nareszcie xD zboczuchy z nas xD Bardzo dużo osób czyta twoje tłumaczenie ! Jesteś wielka, naprawdę :D

    OdpowiedzUsuń
  125. Super super super

    OdpowiedzUsuń
  126. bombabombabombabomba! ~~WomynRule

    OdpowiedzUsuń
  127. Jeejuu swieeetnyy rozdzial . Pelen niespodzianek. Kocham to opowiadanie i ten rozdzial . Nawet nie probuj przestawac tlumaczyc bo przyjde do cb w nocy i cie bede straszyc ! ~ Lola . Xoxo ; D

    OdpowiedzUsuń
  128. oczywiscie,ze czytamy.najlepszy rozdzial ever.swietne tlumaczenie.trzymaj tak dalej ;p niecierpliwie wyczekuje kolejnego ;d

    OdpowiedzUsuń
  129. Nie wiem gdzie mieszkasz ale cie znajde jezeli przestaniesz tłumaczyc ! :)KOCHAM CIE

    OdpowiedzUsuń
  130. Kurwa !
    Zrobili to.:D
    W końcu to zrobili.:D
    Czekam na kolejny.xx
    @OMB_OMJ

    OdpowiedzUsuń
  131. super tylko prosze nie przestawaj tłumaczyć KOCHAM CIE!!!

    OdpowiedzUsuń
  132. o jak słodko. nie przestawaj tłumaczyć idzie ci to zajebi... !

    OdpowiedzUsuń
  133. Przestań pierdolić i tłumacz dalej xd

    OdpowiedzUsuń
  134. Umarłam *-*
    Świetne tłumaczenie <3
    Nie wiem ci pisać w komentarzu szczerze mówiąc, alepowiem Ci że cudownie tłumaczysz!

    OdpowiedzUsuń
  135. Kocham to tłumaczenie i kocham Ciebie! <3
    Dziękuje (:

    OdpowiedzUsuń
  136. NIE PRZESTAWAJ TŁUMACZYĆ!

    Uwielbiam to opowiadanie ♥

    OdpowiedzUsuń
  137. Czytam ♥♥♥ i do końca będę czytać!!! Nie kończ pisać tego opowiadania!!! Absolutnieeee
    no i rozdział jak zawsze za*ebisty !!!!!
    kocham :*/Nikki:3

    OdpowiedzUsuń
  138. Nie koncz!!! Czytam kazdy rozdzial i czekam na kolejny <3

    OdpowiedzUsuń
  139. czytam wszystko. błagam nie przestawaj tłumaczyć!:* balam sie ze to ostatni rozdzial ale uff bylam w błędzie jupi..zaraziłam dwie osoby tym ff i moją mamę ^^ serio. kocham cię

    OdpowiedzUsuń
  140. Jaki sloodki rozdzial :)

    OdpowiedzUsuń
  141. czekam na kolejny rozdział ;)

    OdpowiedzUsuń
  142. cudowny. fantastyczny. wspaniały *-*

    OdpowiedzUsuń
  143. Uwielbiam to tłumaczenie.:> I proszę Cię nie przestawaj tłumaczyć..♥ ilysm

    OdpowiedzUsuń
  144. DUŻO OSÓB CZYTA. KAŻDY MÓWI O TYM TŁUMACZENIU. Jesteś wspaniałą tłumaczka :)
    tłumacz bo jest sens :*
    super opowiadanie i rozdział

    OdpowiedzUsuń
  145. błagam, nie przestawaj tłumaczyć :'< kocham to opowiadanie. na pewno dużo osób czyta tylko po prostu nie komentuje :( wiem ile znaczą komentarze, bo sama kiedyś pisałam. ale proszę, nie kończ z tłumaczeniem :( jest sens, i to wielki <3
    poza tym rozdział... ach, cudowny. koniec... jejuuuu! oni są tacy cudowni <3

    OdpowiedzUsuń
  146. proszę tłumacz to. .. bardzo zależy nam , abyś dalej to robiła :)
    Kochamy cię <3

    OdpowiedzUsuń
  147. jprdl jestes jakas jebnieta?!!!? masz tyle wejsc na stronke a przeszkadza ci ze malo komow nie kazdego obchodzi zeby dodac komentarz a ty robisz afere nie podejmuj sie takich rzeczy skoro ci nie odpowiada taka sytuacja

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Komentarze motywuja. Bez nich nie wiesz czy to co robisz podoba sie innym ludziom, dlatego blagam pomysl zanim napiszesz.

      Usuń
  148. Zachęcam do odwiedzin mojego bloga:
    http://blogoopowiesci.blogspot.com/

    Głównymi bohaterami są: One Direction, Emma, Viki, a teraz też Ross Lynch!

    Zaczynam pisać właśnie drugą część. Głownie opowiadać ono będzie o trudzie i zaangażowaniu jakie trzeba włożyć aby uczucie przetrwało oraz o tym, że od prawdziwej miłości nie ma ucieczki, bo jest ona zbyt silna. Ale w tym świecie nie rządzi sama namiętność. Przyjaźń to drugi podstawowy wątek. Jej wzloty i upadki, przygody, zabawne sytuacje i mnóstwo dobrego humoru :D
    Odwdzięczam się za każdy komentarz! Czytam każdy rozdział. Wspieram twój blog.
    ZAPRASZAM <3

    OdpowiedzUsuń
  149. Czekam na następny rozdział... Nie przejmuj się innymi, tłumaczysz naprawdę super i mam nadzieję że dodasz jednak rozdział :D
    Czekam z niecierpliwością <3

    OdpowiedzUsuń
  150. Wszyscy Cie Kochamy, dlatego nie mozesz przestac tlumaczyc. <333


    @rozowaatomowka

    OdpowiedzUsuń
  151. nie wiem czy to przeczytasz bo to super dlugo odkad dodalas rozdzial juz w sumie :) cholera jasna musialam czytac cale 42 rozdzialy od poczatku bo olalam afterlight i zeby sie nie pogubic po prostu zaczelam od nowa i 3 dni mi to zeszlo :) nie wiem po co to pisze w sumie...
    tlumaczysz swietnie, naprawde, masz serio ogromna znajomosc angielskiego, jest czego zazdroscic, naprawde :)
    jest juz rozdzial 42 a tu dopiero mamy no ta scene ale dobrze ze sie pojawila haha x okej nic dosc, czekam na nowy rozdzial :)
    powodzenia w tlumaczeniu,
    kochamy cie :)x

    OdpowiedzUsuń
  152. kiedy kolejna notka? <3 czekam z niecierpliwością <3

    OdpowiedzUsuń
  153. To bardziej cudowne, niż cudowne. Kurwa, jestem w siódmym niebie, uzależnienie.
    Kocham to.

    OdpowiedzUsuń
  154. W przeciągu niecałego tygodnia przeczytałam wszystkie przetłumaczone rozdziały. Opowiadanie jest niesamowite, a ten rozdział *______*

    OdpowiedzUsuń
  155. Kiedy NN? Przepraszam...ciekawość :D

    OdpowiedzUsuń
  156. JESTEŚ NAJLEPSZA TŁUMACZKĄ EVER! <3333333333

    OdpowiedzUsuń
  157. gcsdnndsgbb d zabij mnie :D najlepsiejsie opowadanie na swiecie kochammmmmmm"!!"!

    OdpowiedzUsuń
  158. Dawaj następny bo jrkgfhndfvkjrfhdgnoijkrfghnvtjrf,dghvm *.*

    OdpowiedzUsuń
  159. Kocham tego bloga to tłumaczenie i ciebie !Bardzo dziękuje ze to tłumaczysz i nie przestawaj proszę .. ;) Komentarze nie maja znaczenia ja czytam dużo opowiadań i ich wgl nie komentuje także ty na to nie patrz bo na pewno dużo osób to czyta i nie komentuje ;) Kocham cie i dodaj już następny rozdział proszę .. ;* ♥ Miałabym do cb prośbę jak będziesz dodawała nowe rozdziały na tym blogu to informuj mnie proszę ;) Kocham cie i do następnego ;** To mój tt : @Olaa_15

    OdpowiedzUsuń
  160. Kocham to jak tłumaczysz , kocham Ciebie , kocham tego bloga . Proszę nie przestawaj pisać . Proszę dodaj następny rozdzial . Kocham Cię . <333 Myślę że jak najszybciej dodasz następny . <333 @belieberka115

    OdpowiedzUsuń
  161. Kocham tego bloga . To opowiadanie jest wspaniałe . ! Moje ulubione . <3 Kiedy bd nastepny . ? Nie to żebym cie popedzała czy coś chce po prostu wiedzieć czy wgl jeszcze bd . Mam nadzieje ze tak bo koooooocham to opowiadanie . :)

    OdpowiedzUsuń
  162. świetny rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
  163. czy ty zamierzasz jeszcze to tłumaczyć??

    OdpowiedzUsuń
  164. fsdifhodihgoidfhgodi!! <3

    OdpowiedzUsuń
  165. czekam ze zniecierpliwieniem na kolejny rozdział :)) x

    OdpowiedzUsuń

Obsługiwane przez usługę Blogger.