32. "Nie bierz tego do siebie, Romano."

Justin Bieber's POV:
Od czasu dzisiejszego wybuchu wszystkim o czym myślałem było dostanie się do domu, do mojej pięknej dziewczyny. Pragnąłem zobaczyć piękny uśmiech na jej twarzy i jej kuszące oczy. Wszystkie te cechy nigdy nie zawodziły w poprawianiu mojego humoru. Bez względu na to, jak bardzo popieprzeni byliśmy, znajdowało się w niej coś co sprawiało, że wszystko stawało się idealne.
Wiedziałem, że czasami nie potrafię nad sobą panować. Nie mogłem kontrolować złości, która buduję się we mnie już od lat. Wirujące emocje smutku, żalu i gniewu zamieniały się w wściekłość. Mimo, że część z nich powstaje przez Chloe, to wciąż ją kocham. Była jedyną osobą na świecie, która sprawiała, że byłem szczęśliwy. Dawała mi nadzieje, że będzie lepiej. Jeśli nie pojawiłaby się w moim życiu, pewnie spaliłbym się w ognistym piekle. Byłem wdzięczny, że ktoś umieścił w moim życiu kogoś z kim mogę się dzielić wszystkim.
Tak cholernie się do niej przywiązałem. Czekałem na idealny dzień, aby powiedzieć jej wszystko o tym jak wiele dla mnie znaczy. Wszystko. Była jedyną rozkoszą mojego życia. - I nie mogę się doczekać aż wrócę do domu i zobaczę ją ponownie. 
Po całym bałaganie związanym z moim starym mieszkaniem, otworzyłem drzwi od domu z szerokim uśmiechem na twarzy, eksponując wszystkie moje zęby. Z wnętrza domu powiało zimnym powietrzem. Wszędzie było cicho, jak przed tym, gdy po raz pierwszy zabrałem Chloe do domu. Było to dziwne uczucie.  Nie było czymś, czego oczekiwałem po powrocie. W zasięgu mojego wzroku nie było Chloe. Nie czułem nigdzie jej obecności. Może po prostu powinienem przestać dramatyzować i sprawdzić piętro. Pewnie głęboko śpi.
Szkło z podłogi znikło. Dom był czysty i pachniał środkiem dezynfekującym. Wlekąc się po schodach, wołałem swoją dziewczynę, oczekując odpowiedzi. W ręce trzymałem róże dla niej za to co stało się wcześniej. Miała perfekcyjne płatki, kwitnące wokół łodygi, wyłącznie dla niej. Byłem gotowy wręczyć go jej i zobaczyć kuszący uśmiech na jej twarzy.
- Chlo! - zawołałem ją. Nie otrzymałem żadnej odpowiedzi. Żadnej. Zacząłem biegać z pokoju do pokoju, nie mając szczęścia w szukaniu jej.
Wyluzuj, Jay. Może twoja dziewczyna po prostu wyszła na spacer. To nic wielkiego, prawda? 
Starając się zachować spokój, wysunąłem telefon z kieszeni i wybrałem numer Violet Noir. W telefonie pojawił się sygnał. Wiedząc, że była tutaj jedyną przyjaciółką Chloe, oprócz mnie, myślałem, że może spędzają razem czas. Nigdy nic nie wiadomo. W tym momencie, starałem myśleć o każdej innej rzeczy, tylko nie o tym, że Chloe mogła zostać porwana. Stało się to zbyt wiele razy.
- Halo? - odpowiedziała promiennie Violet. Jej głos dał mi nadzieję. Violet była jak siostra, której nigdy nie posiadałem. Kiedy moi rodzice zmarli, wiedziałem, że zostałem z niczym. Przeniosła się do miasta i sprawiła, że poczułem się kimś. Jej rodzina przyjęła mnie i traktuje lepiej niż moja własna. Jej brat, Nick? To też mój brat. 
- Cześć, to ja. - prychnąłem napięcie, opierając rękę na chłodnym granitowym blacie.
- Jay! Jak się masz? Dawno nie rozmawialiśmy! - zachichotała do telefonu. - Violet, chcesz ciasteczka? - usłyszałem w tle krzyk jej matki. Nie mogłem jej odmówić. Była najlepszą piekarką. Kropka. - Jasne, mamo! Rozmawiam przez telefon z Jayem. Będę za minutę! - krzyknęła do swojej mamy. - Powiedz, że mówię mu cześć. Brakuję mi tego dzieciaka. - stwierdziła jej mama w tle. Uśmiechnąłem się do siebie, myśląc o miłych wspomnieniach jakie posiadałem z tą rodziną. 
- Czuję się dobrze, Violet. Powiedz mamie, że wkrótce was odwiedzę. - mruknąłem, wzdychając do siebie. 
- Mamo!--
- Violet. - przerwałem jej. - Zadzwoniłem, bo mam ważne pytanie. 
- Co się dzieje? - spytała. Usłyszałem w tle, zamykające się drzwi, a następnie zupełną ciszę.
- Widziałaś gdzieś Chloe? 
Nastąpiła krótka przerwa, a następnie westchnięcie. Poczułem jak moje serce spada do mojego tyłka, czując, że stało się coś strasznego. 
- Daję ci do telefonu Nicka. - odpowiedziała nerwowo. Wkrótce usłyszałem trzask i zarys powietrza, uderzającego w głośnik telefonu. 
- Jay? Co tam, stary? - odpowiedział znajomy głos; Nicholas Noir. Choć należał do moich najlepszych przyjaciół, był członkiem Venom. Powodem tego było to iż jest bardzo inteligentny. Mógł odnaleźć prawie każdego. Posiadał także zadziwiające umiejętności walki. To nie tak, że chciał należeć do gangu. To tak, jakby był do tego zmuszony. Znalezienie Chloe Romano było początkowo jego pracą, ale członkowie gangu postanowili zrobić z tego test, aby sprawdzić czy zawalę to zadanie czy nie. Było to normalną rzeczą, jaką robią mi ludzie. 
- Gdzie jest moja dziewczyna? Nigdzie nie mogę jej znaleźć. Szukałem wszędzie. Wiem, że jesteś dobry w znajdywaniu ludzi. Proszę, pomóż mi. - sypnąłem do telefonu. Chwyciłem swoje włosy w zupełnym przerażeniu, nie wiedząc co robić. Emocje uderzały we mnie od prawej i od lewej strony. 
- Dziewczyna? - spytał, pomijając wszystko inne co wydobyło się z moich ust. Szybko uświadomiłem sobie, że Nick nie słyszał, abym wspominał o słowie "moja dziewczyna" w całym jego życiu. 
-  Chloe Romano...kojarzysz? - wypchnąłem język z ust w pełnej koncentracji. 
- Kurwa. - Nick jęknął do telefonu. Wiedziałem, że otrzymam odpowiedź bardzo szybko. Wyrzuciłem różę na podłogę, czując nadzieję. 
- Co?
- Wiem dokładnie, gdzie jest. Będę tam za chwilę. - połączenie zakończone. Po prostu głęboko w sercu wiedziałem, że z tej sytuacji nie wyniknie nic dobrego.
Coś poszło nie tak.

Chloe Romano's POV: 
Nieustannie dusząc się, obudziłam się w dużym pokoju. Pokój śmierdział pleśnią. Zmysłami słyszałam kapanie wody w oddali. Miejsce, w którym wylądowałam wydawało się opuszczone. Nie miałam pojęcia, co się dzieje. Wiedziałam tylko, że byłam pod wpływem narkotyków. Nie pamiętam niczego od momentu poszukiwań w kuchni Justina. 
Próbując wszystko przetworzyć, zrozumiałam, że siedzę w fotelu. Moje usta były pokryte taśmą klejącą, a opaska na oczy zniknęła. Moje ręce? Zostały związane za moimi plecami. Zupełnie nie mogłam się ruszać. Miałam zamiar krzyczeć o pomoc. Szturchałam taśmę zwilżonym językiem, bez żadnego skutku. Czułam ból przez klej na mojej skórze. Otworzyłam usta szeroko, czując jak taśma opada. Wiercąc się, otworzyłam buzię ponownie, patrząc jak taśma spada na moje kolana.
- Niech ktoś mi pomoże! - krzyknęłam. Spojrzałam w lewo na swoje ramie, widząc wszystkie siniaki. Nie miałam pojęcia skąd te siniaki pochodziły i kto mi je zrobił. Niefortunnie jest siedzieć w piekielnej dziurze, nie wiedząc nawet kto mnie porwał. Wszystko co mogłam robić to krzyczeć o pomoc ile sił w płucach. Wkrótce ujrzałam znajomą twarz, przechodzącą przez drzwi. Wywróciłam oczami, a następnie zobaczyłam, że to Rick, z gangu Venom.
W tym momencie, mogę już stwierdzić co się ze mną stanie. Było jasne, że moje istnienie zmierzało do zapomnienia. Brat mnie ostrzegał. Jestem pewna, że wspominałam już o tym setki razy. 
- Chloe Romano. - zaśmiał się do siebie. - Miło widzieć cię ponownie.- uśmiechnął się. Słońce, dostające się przez okna pokoju oświetlało jego nagą klatkę piersiową. Jedyne co słyszałam to krople wody i jego kroki, powodujące wyraźne echo. Posłał mi śmiertelne spojrzenie, chodząc po pokoju. - Słyszałem twoje krzyki o pomoc. Dlaczego teraz jesteś tak cicho?
- Dlaczego nie możecie po prostu zostawić mnie w spokoju? Dlaczego mi to robicie? - przechyliłam głowę na bok, wiedząc już jaką uzyskam odpowiedź. Będąc porwana drugi raz, miałam już to wyćwiczone. 
- Nie bierz tego do siebie, Romano. Moją pracą jest upewnić się czy twoje życie jest piekłem. - przerwał, kierując się do mnie.
- Nic nie jest moją winą. - stwierdziłam spokojnie. - Dlaczego tutaj jestem?
- Zapomniałaś o tym, że nie powinnaś żyć?- spytał, przesuwając palce po jego brązowych włosach.
- Słuchaj, j--
- Czas ucieka.- przerwał mi, spoglądając w dół na swojego rolexa.- Gdybym był na twoim miejscu, trzymałbym ten cholerny język za zębami.
- Justin na to nie pozwoli!- wypaliłam, starając się oderwać od siebie moje dłonie.
- Tak? Myślisz, że przyjdzie cię uratować? Naprawdę myślisz, że cię kocha?- zaśmiał się po raz kolejny. Spuściłam głowę w dół. Wiedziałam, że nie mogę nic powiedzieć. Justinowi trudno byłoby wygrać z gangiem facetów, w którym większość jest o pięć lat starsza od niego. Jeśli byłby tu w tym momencie, wściekł by się przez moje wątpliwości. Prawdą jest, że nikt nie pojawi się, aby mnie uratować. Może sobie na to zasłużyłam.
- Zwierzątko Jaya wreszcie się obudziło?- usłyszałam, mówiący głos. Connor Sharpe wszedł do pokoju. Jęknęłam na jego widok. Był moim pierwszym porywaczem odkąd pojawiłam się w Stratford
- Zamknij się! - splunęłam, wiercąc się na zimnym metalowym krześle. Connor rzucił się na mnie, szarpiąc mnie za włosy. Przysunął twarz bliżej mojej, oddychając w moją dolną wargę.
- Myślisz, że naprawdę się o ciebie troszczy?- jęknął głośno tak, abym usłyszała. - Zobaczył twoją śliczną drobną buzię, zajebisty tyłek i chciał cię bezrozumnie pieprzyć, a kiedy dostał czego chciał wypuścił cię z klatki, w której cię trzymał.
- To nie prawda. - mruknęłam, będąc oniemiała tym co do mnie mówił.
- Jesteś głupia, myśląc że ktoś taki jak Justin Jay Bieber, może zakochać się w kimś takim jak ty. Faktycznie myślisz, że lubi cię ze względu na twoją osobowość? Huh? Jesteś po prostu jak reszta jego dziewczyn. Nie potrafię nawet zliczyć ile widziałem z nim takich dziewczyn jak ty. Dziewczyn, które były dla niego bezużyteczne. - westchnął, puszczając moje włosy. Splunęłam mu w twarz, a następnie poczułam jego pięść uderzającą w mój nos. Czując jak pęka, wiedziałam, że zostałam złamany. Czułam jak krew spływa z mojego nosa, płynąc przez dolną wargę i wreszcie spadając na kolana. Zirytowany Connor, splunął z dala od swojej twarzy, odchodząc ode mnie. Wszystko co mogłam zrobić to zagryzać wargę, powstrzymując łzy.
- Serena! - Connor zawołał ją zza drzwi - Połóż tą dziewczynę spać!
- Rozwiąż ją. - rozkazała znajoma dziewczyna o długich brązowych włosach, wchodząc do pokoju. Rick podszedł do mnie ze scyzorykiem i rozciął materiał, związujący moje nadgarstki. Oblizałam dolną wargę,  smakując krew. Zacisnęłam pięści, idąc w stronę Sereny. Krzyknęłam z zaskoczenia, będąc popchnięta na ścianę, znajdującą się za mną.
- Myślisz, że jesteś twarda, huh? Zmierz się ze mną. - nakazała. Drżąco podeszłam do niej bliżej, wciąż nie mając pojęcia co się dzieję. - Podejdź bliżej. - przysunęłam twarz bliżej mojej, a następnie uderzyła w moją szczękę. Słabo odepchnęłam ją od siebie, czując jak pokój wokół mnie wiruje. Serena kopnęła mnie, a kiedy upadłam na ziemie kilkakrotnie uderzyła mnie w twarz. Zaczęła uderzać mnie kolanem tak bardzo, że nie mogłam się ruszać, a moje policzki stały się ciepłe przez przerażenie.- Wygląda na to że nie jesteś taka twarda za jaką się uważasz. - warknęła Serena i wstała na nogi, kopiąc okolice mojego brzucha..- Może w przyszłości będziesz trzymać język za zębami. Dla wszystkich jesteś nikim. Czy to jasne?
Wraz z resztą załogi pokierowała się dumnie w stronę drzwi, zostawiając mnie tam samą, płaczącą na zimnej i wilgotnej podłodze. 
Obudziłam się przy eleganckim, okrągłym stole w perfekcyjnie czystych ubraniach. Stół był okryty czerwonym aksamitnym obrusem. Światła w pokoju były przyciemnione. 
Byłam ubrana w bardzo krótką czerwoną sukienkę i kabaretki sięgające ud. Nie mam pojęcia gdzie jestem, ale czułam się dziwnie, jak diabli. Moje rany były oczyszczone. Jedyne rzeczy, które były widoczne na mojej skórze to siniaki. Moje ręce ponownie były związane, tym razem kajdankami.
- Chcesz wiedzieć czemu tu tak na prawdę jesteś, Romano? - spytał mnie Conor, będąc po drugiej stronie stołu. Ledwo zauważyłam, że tam siedział. Jedyne co mogłam robić to siedzieć cicho i gapić się na niego.
- Możemy ją do niego przyprowadzić? - Rick spytał Connora, popijając wodę z butelki.
- Myślę, że tak.- Connor skinął do Ricka. Zmrużyłam oczy w dezorientacji, oglądając ściany, które jakby zamykały się wokół mnie. 
Wstali ze swoich krzeseł, biorąc mnie za ramiona. Wstałam na nogi, a następnie zostałam prowadzona wzdłuż długiego korytarza z czerwonym aksamitnym dywanem na podłodze. Kolor ścian, sprawiał, że wyglądały jak marmur. Nadal nie miałam pojęcia dokąd mnie zabierają. Zatrzymaliśmy się nagle na końcu korytarza. Przede mną stały duże brązowe drzwi. Rick i Connor puścili moje ramiona, otwierając drzwi. Zostałam lekko wepchnięta do dużego pokoju.
W pokoju stało biurko, całe w papierach. Kopie projektów różnych broni. Okna były zasłonięte, a pokój oświetlało jedynie kilka lamp. Za biurkiem stało krzesło, które się obróciło, pozwalając mi zobaczyć palącego Damien'a. Drzwi za mną były zamknięte. Zaczęłam się wycofywać w stronę drzwi, dopóki nie uderzyłam w nie od tyłu.
- Witaj Romano. - mruknął, wypuszczając kółka z dymu. Przełknęłam ślinę, widząc jak wyrzuca papierosa do popielniczki. Wstał z fotela, podchodząc do mnie bliżej. Wziął coś co wyglądało jak szklanka whisky, obracając ją w ręce.
- Chcesz posłuchać historię? Jest interesująca.- wziął dużego łyka ze szklanki, połykając go. -Więc pewnego razu widziałem alfonsa, wyrzucającego dziwkę z jego samochodu. Widziałem jak rzucił w nią jej walizkami. Widziałem jej płacz. Widziałem jak ta dziwka potknęła się, idąc do domu innego alfonsa. Patrzyłem jak bierze ją do domu, ale później nie widziałem co działo się za drzwiami. - zachichotał, biorąc kolejny łyk.- Zobaczyłem ją dopiero po 5 godzinach, wychodzącą od niego. Wtedy pomyślałem...Dlaczego nie uratować tej dziwki od cierpienia?
- Co chcesz przez to powiedzieć? - cofnęłam się do drzwi tak bardzo, jak było to możliwe.
- Obserwowałem Ciebie, Romano. - uśmiechnął się Damien. - Miałaś umrzeć tydzień temu. Hmm? - wstydliwie spuściłam głowę. - Ponieważ nie odeszłaś, pomyślałem, że przydasz się do czegoś innego.
Patrzyłam się na niego tępo, czując przeciąg uderzający w moje półnagie ciało.
- Moi ludzie? Mają rację, wiesz. Jesteś bezużyteczna dla mojego młodszego  brata. Ale, mają rację też w innych sprawach. Trudno oprzeć się twojemu tyłkowi...to piękne ciało. Jestem pewien, że Jay powiedział ci o tym wcześniej. Powiedział także, że jesteś jego pierwszą dziewczyną, że jesteś dla niego całym światem? To samo mówił innym dziewczyną.
Pokręciłam głową, przygryzając wargę, gdy Damien zbliżał się do mnie ze szklanką whisky. 
- Przepraszam, że złamałem ci serce, skarbie. To prawda. Podlizywał Ci się, żeby dostać to czego chciał. Twojej małej ciasnej cipki? Twoich cycków?
- Ja--przestań! -starałam się mówić, odrywając swoje dłonie od siebie.
- Skoro nie można cię zabić to czemu mam nie korzystać z twojego seksownego ciała? Mój mały braciszek cię zostawił. Jestem pewien, że nie będzie miał nic przeciwko. - Damien ujął moją twarz, obejmując mnie wolnym ramieniem. Spojrzał mi głęboko w oczy.
- Jesteś wyjątkowa, Romano. Nie pozwolę, żeby ten dupek miał cię dla własnych korzyści. Znam jego sztuczki, kłamstwa i całą resztę.- westchnął w duchu. - Myślę, że nie chcę cię zabić.. Po prostu chcę Ciebie. - wykrzywił usta w uśmiechu - I ty....wiesz...ty...chcesz...mnie...też. - mruknął w moją górną wargę, a następnie wpił się w mojego usta. Próbowałam go odepchnąć, robiąc cokolwiek. Chwycił moje ciało w miejscach, w których jeszcze nigdy nie byłam dotykana. 
Wtedy zdałam sobie sprawę, że sama jestem przyczyną swoich problemów.
Teraz nienawidzimy Damiena, racja?
 Dziękuję kochanej Sandrze za pomoc w tłumaczeniu rozdziału, kocham cię misiaczku.
Dziękuję za te wszystkie miłe wiadomości i komentarze. Kocham was bardzo mocno. Nie umiem opisać słowami jak bardzo. Po prostu chcę, abyście to wiedzieli. Dajecie mi tyle szczęścia. Tak odchodząc od tematu podoba się nowy wygląd bloga? Do jutra!

Follownijcie na twitterze naszą Chloe i naszego Jaya.

94 komentarze:

  1. Zajebisty rozdział! Mam nadzieje że Justin ją uratujeeee ;3 Kocham CIE! do następnego <3

    OdpowiedzUsuń
  2. AWWWWW wspaniały rozdział,ale Damien...
    @ShawtyManeJB98
    <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam nadzieje ze Justin ja uratuje :) czekam na nn

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie wiem czy wytrzymam do jutra ! *.*

    OdpowiedzUsuń
  5. jak ja dotrwam do jutra czekając na nowy rozdział ? to będzie ciężki dzień, ehh ...

    OdpowiedzUsuń
  6. cudowny, o mój boże, dziękuję, że to tłumaczysz <3
    @brookstube

    OdpowiedzUsuń
  7. BOSKIE OMG <33

    OdpowiedzUsuń
  8. Justin niech wreszcie wkroczy do akcji i uratuje Chloe.
    @hejtujbicz

    OdpowiedzUsuń
  9. Masz rację, nienawidzimy go ! @irresistible_66

    OdpowiedzUsuń
  10. DAMIEN. ZGINIESZ. WOLNĄ. BOLESNĄ.PIEKIELNĄ. ŚMIERCIĄ. ON PRZYNIÓSŁ JEJ RÓŻE, A TY TAKIE GÓWNO ODWALASZ?!

    OdpowiedzUsuń
  11. Jay powinien go zabić na miejscu !

    OdpowiedzUsuń
  12. Frajer !! Mam nadzieję że Justin ją uratuje ;))

    OdpowiedzUsuń
  13. dalej Justin, coś długo go nie ma :<

    OdpowiedzUsuń
  14. super! wygląd też!
    Mam nadzieje że Chloe nic się nie stanie i Justin ją uratuje jak zwykle :)

    OdpowiedzUsuń
  15. jak ja kurwa nienawidze tego pierdolonego fiuta damiena! no co za pojebany skurwiel! ja pierdole! justin, gdzie jestes? przybywaj szybko, najszybciej jak mozesz. tak strasznie sie boje, że nie zdąży. czekam na nastepny <3

    OdpowiedzUsuń
  16. O kurwa... nie wiem co poiedzieć ..Mega rozdział ! *. *Czekam na następny rozdział!
    @Vegas_Style1

    OdpowiedzUsuń
  17. O JEZU! ALE TERAZ WEJDZIE JUSTIN I JĄ URATUJE, PRAWDA ?! O BOŻE ...EEDHJCNKEDKUFIHUADGWUIFDYUGAR. CHYBA IDĘ POCZYTAĆ ORYGINAŁ BO .. NIE DAM RADY CZEKAĆ... OCH ... TAK BARDZO KOCHAM TO TŁUMACZENIE .. TAK BARDZO KOCHAM CIEBIE . O BOŻE. DAJCIE MI WODY.. DAMIEN TY $#%^&* JUSTIN NAPEWNO JĄ URATUJE!!!

    OdpowiedzUsuń
  18. Tak bardzo nie lubie Damiena... Tak bardzo z niego dupek -_- Justin! No gdzie jesteś? ;c Swietny wygląd bloga <3 I dziękuje, że rodziały teraz będą częściej @Justeliaa

    OdpowiedzUsuń
  19. A było tak pięknie..to nie musiał sie wpierdolić ten Damien ;/ ogólnie to boski rozdział czekam na następny <3

    OdpowiedzUsuń
  20. aww ale akcja. Nw czy wytrzymam do jutra na nowy rozdział. Przeczuwałam że to Damien bedzie... Ae napewno Justin ją uratuje :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Jestem pewna, że Justin zabije Damiena... Dla Chloe... Nie wytrzymam do jutra

    OdpowiedzUsuń
  22. błagam, dodawaj szybko!!! ;)

    OdpowiedzUsuń
  23. ajskjskcskdvnekmfv chcę już kolejny rozdział *.*
    Się porobiło, akcja się rozkręca ;d

    OdpowiedzUsuń
  24. Aww, do jutra.Jak Damien ja zgwalci, to ma ode mnie w ryj.

    OdpowiedzUsuń
  25. wierzę że Jay kocha Chlo. <3
    a Damien.. ughh..
    czekam na nn. xx

    OdpowiedzUsuń
  26. Damien to niewyżyty seksualnie debil :/ szkoda mi Chlo!!! A gdzie Justin? On musi ja uratowac :/:/:/

    OdpowiedzUsuń
  27. shgfdg bobmowy rozdział..
    Agg ja chce kolejny i zobaczyc jak wkurwiony Justin rozpierdala tam wszystko hahah i ratuje Chloe *-*

    A co do wygladu jest swietny!

    pozdrawiam


    @vashappeninkate

    OdpowiedzUsuń
  28. osz ten Damien .. zajebię go no kurwa nie wytrzymam ... ;< co on sb jprdl wyobraża //// ;/ nie ja nie pozwalam .... Justin ... Pomogę ci go powiesić i już kurwa nie powiem ZA CO ^^

    OdpowiedzUsuń
  29. mój czołg już czeka przed domem, bierzcie granaty i jedziemy rozpierdolić kilka osób.
    ale swoją drogą rozdział zajebisty, mam nadzieję że Justin ją uratuje. bo uratuje, prawda?
    i mam nadzieje, że Chloe nie będzie robić scen, że Justin jej nie kocha, że tylko chce ją wykorzystać czy coś. bo jak tak bedzie mówić to też do niej pójdę i jej jebnę w łeb.
    dobra, koniec mojego monologu.
    czekam na następny bejb i jeszcze jedno...
    uwielbiam Cię ♥
    @niallermyboss

    OdpowiedzUsuń
  30. Mega rozdział ! ;* Nienawidze tego #$@34$34#$ yh!!
    A co do wyglądu bloga.. to chyba wolałam wcześniejszy.. ;*

    OdpowiedzUsuń
  31. justin,przybywaj:c kocham cie za tlumaczenie

    OdpowiedzUsuń
  32. Damien ty chuju !
    Justin, gdzie jestes !?

    OdpowiedzUsuń
  33. Woah!! Prawdopodobnie bedzie teraz dziwka omg. JUSTIN. . WHERE ARE YOU NOW!? @GrandMcBer

    OdpowiedzUsuń
  34. To opowiadanie ma tylko 34 rozdziały ? :c

    OdpowiedzUsuń
  35. O M G *.* Co ten dupek robi?! : oo Kurde . Mam nadzieje ze Justin ja uratuje zanim to tego zlego dojdzie :c Czekam!! :*

    OdpowiedzUsuń
  36. ohohoh to sie porobilo.tak na marginesie mam pytanie.są 34 rozdzialy tak? to znaczy,ze zostaly 2 i koniec?

    OdpowiedzUsuń
  37. OMG !! Czekam na następny ! :** <33

    OdpowiedzUsuń
  38. świetny wygląd!
    damien jest głupi i tylko mam nadzieje że przyjedzie po chlo -____-

    /@carolina687

    OdpowiedzUsuń
  39. O jaa mega :D Ale Justin się wścieknie. Powinien zabić tych wszystkich dupków. Mam nadzieję, że Chloe nie zrobi nic głupiego :c

    OdpowiedzUsuń
  40. uhg nienawidzę Damiena co za psychol ! Oby Jus uratował Chloe zanim będzie za późno. Też Cie kochamy i dziękujemy że to tłumaczysz ♥ A wygląd boski :)

    OdpowiedzUsuń
  41. Rozdział jest świetny, oby Justin szybko znalazł Chloe. Co do wyglądu, to sądze że tamten stary bardziej pasował do tego opowiadania. ten wygląd przypomina raczej słodką historie, bez problemów, gdzie Jus jest idealny, a tamten przypominał mrok, można było się domyślić, że blog nie jest taki zwykły i że będzie się dużo dziać.

    OdpowiedzUsuń
  42. Ugh, nienawidzę Damiena -,-

    OdpowiedzUsuń
  43. o jezu, to się porobiło. Mam nadzieję, że Jay zdąży uratowac Chloe, dfzsgfg cokolwiek.
    Miłego tłumaczenia :)
    @heartforbiebss

    OdpowiedzUsuń
  44. ale sie porobiło :/ ehh... mam nadzieję, że szybko wszystko wróci do normy :P Czekam na następny :)
    Zapraszam do meni ---> http://lovehatefriendshipfame.blogspot.com/

    @ania95_official
    xx

    OdpowiedzUsuń
  45. Nowy wygląda bloga jest piękny! Nienawidze Damiena od samego początku mam tylko nadzieję że jej nie zgwałci i czekam z niecierpliwieniem na nowy rozdział <3

    OdpowiedzUsuń
  46. O KURWA ; O <3
    HAHA, A WYGLĄD JEST ŚLICZNY :)

    OdpowiedzUsuń
  47. Rozjebał mnie ten dopisek " Teraz nienawidzimy Damiena, racja?" Hahahahah :D kocham Ciebie i Twoje tłumaczenie, czekam na nn <3

    OdpowiedzUsuń
  48. oby Justin zdążył znaleźć Chloe, zanim będzie za późno :) jak dobrze, że już jutro nowy odcinek :D x

    OdpowiedzUsuń
  49. A to kutas no!!!!
    Wiedziałam, że nie da jej spokoju :/
    Uh uh czekam na nexta z niecierpliwością!

    @ameneris.

    OdpowiedzUsuń
  50. Niech Justin ją znajdzie zanim coś jej zrobią !!!

    OdpowiedzUsuń
  51. O boze Justin gdziee jestes??? Dziekuje ,ze tlumaczysz :) I czekam na nastepny rozdzial ;D

    OdpowiedzUsuń
  52. dfusdgush boskie *o* czekam nn <3

    OdpowiedzUsuń
  53. Hmm no jakby to powiedzieć. Pierdol sie DAMIEN. -_-

    OdpowiedzUsuń
  54. BOŻE, BOŻE. KIEDY NOWY ROZDZIAŁ? <3

    OdpowiedzUsuń
  55. czekaamy na kolejny ;)

    OdpowiedzUsuń
  56. Nienawidzimy Damiena. Od początku go nienawidziłyśmy.
    A wszystko było tak dobrze?! Dlaczego nic nie mogę być dobrze przez więcej niż 12 h? Tylko tego nie rozumiem... Bo nawet nie było tak do końca dobrze, bo byli załamani i w ogóle, ale i tak było dobrze bo byli razem.. A teraz?
    Nick ruszaj dupe do Justina i Justin leć ratować Chloe!
    Dziękuję, czekam na kolejny. Kocham Cię <3
    I oczywiście dziękujemy Sandrze! :) xx

    PS. Muszę się przyzwyczaić do wyglądu, ale jest fajny :)

    OdpowiedzUsuń
  57. Jak zawsze zajebisty rozdział, już nie moge sie doczekać nastepnego <3 Justin ruszaj dupe by ratować Chloe, on ja naprawde kocha, a tamci jej powiedzieli ze to sa tylko jego sztuczki.
    Nienawidze Damiena, chuj piepszony z niego.
    PS. Wygląd bloga jest boski.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kiedy będzie nastepny ? Mowiłaś ze wczoraj, ale nie było. Cos sie stało ?

      Kocham cie za to ze tłumaczysz, jests najlepsza <3

      Usuń
  58. Oł maj gasz!
    CO tu się dzieje!
    Justin,gdie jesteś?;c
    @OMB_OMJ

    OdpowiedzUsuń
  59. o boże zajebisty ajxuakduisjs ale wkurwiłam się, baaardzo, czekam . PS. kiedy następny ? <3

    OdpowiedzUsuń
  60. zajebistyy ! kiedy next? :*

    OdpowiedzUsuń
  61. kiedy nastepny????

    OdpowiedzUsuń
  62. Justin błagam zjaw się jak najszybciej proszę<33 Opowiadanie świetne dopiero co zaczęłam czytać a tak mnie wkręciło - Sandi;**

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A miały być co dziennie w ramach przeprosin. Kłamczucha

      Usuń
    2. no dokladnie. mialo byc codziennie ..... :c

      Usuń
  63. Skurwysyn. Cholerny sukinkot. Az mi się lezki zakrecily w oku :(
    @undermirrors

    OdpowiedzUsuń
  64. świetnnnnnnnnnnnyyyyyyyyyyyyyyyyyyyy <3333333333333333333

    OdpowiedzUsuń
  65. O boże ale zawalisty roździał kocham cie za to że to tłumaczysz <3 ,wygląd bloga jest wspaniały, błagam cie yłumacz szybko bo się doczekać nie mogę, kocham <3

    OdpowiedzUsuń
  66. Kochan < 333 Kiedy nastepny ?

    OdpowiedzUsuń
  67. Kochaaaaam <3 Rozdział świetny.
    Kiedy następny?
    Zapraszam do siebie:
    http://changedmyworldnathansykes.blogspot.com/
    mó tt to @dirtyyswaag

    OdpowiedzUsuń
  68. http://no-one-can-hear-u.blogspot.com/
    + CZEKAM NA NN, AAAAA, KC! <3

    OdpowiedzUsuń
  69. KURWA wstaw kolejny!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może coś jej wypadło. I nie ma czasu. No jeju... każdy by chciał nowy rozdział ale ogarnij. Naucz sie angielskiego i sama sobie tłumacz a nie kurwujesz. Poczekaj wstawi kiedy bedzie mogła.

      Usuń
  70. zajebisty rozdział......kiedy będzie następny ?

    OdpowiedzUsuń
  71. Ogarnijcie się.. nie każdy ma czas żeby przeczytać przetłumaczyć i dodać... Tak jak pisze osoba wyżej nie chcecie czekać to sami sobie tłumaczcie..

    OdpowiedzUsuń
  72. Dhgdcgugdgafhbfbt. Awww. KOCHAM TO <33333333

    OdpowiedzUsuń
  73. Zapraszam na gorące opowiadanie "SOLD" ------> http://tlumaczenie--sold.blogspot.com/
    Jeżeli zainteresują cię ich losy możesz obserwować ich na tt:
    https://twitter.com/SOLDJustinPL/followers
    https://twitter.com/SOLDAlexaPL

    OdpowiedzUsuń
  74. Wiecie jest 9 czerwca a ona wstawiła rozdział 32 31 maja. No chuj szczela!!!

    OdpowiedzUsuń
  75. ja cały czas żyje nadzieją że oni będą razem *___* błagam powiedz że tak będzie.... z niecierpliwością czekam na nowy. kocham Cię za to że tłumaczysz i przepraszam że dopiero teraz komentuje ale czytam stosunkowo od niedawna a komentarze były wyłączone! jeszcze raz przepraszam i dziękuje! lots of love wierna K. <3

    OdpowiedzUsuń
  76. W jeden dzień przeczytałam wszystkie rozdziały :D jesteś świetna

    OdpowiedzUsuń
  77. Nie będę Cie wyzywać i nie denerwuj się ale kiedy naimstępny ? I kocham twoje tłumaczenie !;)

    OdpowiedzUsuń
  78. wszystko u ciebie w pożądku? Nie przejmuj sie hejtami pamietaj ze jest kilka osob ktore rozumieja ze nie mozesz dodac nn rozdzialu przynajmniej z powodu zaliczen w szkole, tez tak mam KOCHAM CIE ZA TO ZE TO TŁUMACZYSZ <3 =3

    OdpowiedzUsuń
  79. Zapraszam na mojego bloga:
    http://shesayshelovemylollipo.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  80. Wygląd bloga jest wspaniały, niesamowity, cudowny, śliczny nmajmjsbsns nawet się go nie da opisać. Rozdział jest wspaniały, tak jak zawsze. Nie mogę doczekać się co będzie dalej. To on ją zgwałci czy jednak Justin ją uratuje akmss. Nie mogę już doczekać się kolejnego rozdziału :) @karola121610

    OdpowiedzUsuń
  81. Aż się boję, co będzie dalej... ;c

    OdpowiedzUsuń

Obsługiwane przez usługę Blogger.