Chloe Romano's POV:
- Co próbujesz przez to powiedzieć? - spytałam czując jak moja klatka piersiowa unosi się i opada. - Robisz tu rzeczy, których nie chcesz robić?
Nie spodziewałam się, że Justin powie coś takiego. Na podstawie tej rozmowy, którą podsłuchałam dzisiaj stwierdziłam, że jest mordercą. Poszukiwał mnie, ale jeszcze o tym nie wiedział. Sposób w jaki zachowywał się dziś wieczorem przerażało mnie. Był zbyt miły. Nie przypomniał obcego, który przygwoździł mnie do ściany w uliczce.
- Nie przejmuj się tym. - wymamrotał patrząc mi prosto w oczy. - Spójrz. - chwycił moje prawe ramię, stojąc z mojej lewej strony. - Jest tu ciemno. To zbyt niebezpieczne dla nas, żebyśmy tu zostali. Prawdę mówiąc też jestem zbyt niebezpieczny, żeby być ze mną w ciemności.
Zagubił mnie już dawno temu. Nie rozumiem co on stara się tutaj powiedzieć. Powinnam po prostu odejść? Ma na myśli, że jest zbyt niebezpieczny, aby być obok niego po tym jak zachowywał się dzisiaj dla mnie jak miś? Nie pojmuję.
- Dobrze. - powiedziałam zmęczonym głosem. Nie mogłam się doczekać, aby wrócić do domu i iść spać. Jestem zmęczona wszystkim co wydarzyło się w ciągu ostatnich czterech dni. Porwanie, przebywanie z przestępcą, który nawet nie wie z kim ma do czynienia. Moje ciało jest obolałe, a stopy są zranione przez ostre szkło.
Justin zaprowadził mnie do samochodu i przytrzymał drzwi od strony pasażera, abym mogła wejść po czym je zamknął. Następnie wszedł od strony kierowcy i włożył kluczki do stacyjki, jednocześnie zamykając drzwi. Ryk starego silnika zabrzmiał w moich uszach kiedy ruszył.
- To była jedna z najpiękniejszych rzeczy jaką zrobiłem dla dziewczyny, Julio. - zachichotał do siebie, skręcając kierownicę ostro w lewo, czułam jak moje ciało poruszało się wraz z tym kierunkiem. - Zapamiętaj ten dzień. - gruchał.
Najmilsza rzecz? Więc domyślam się, że zwykle był dupkiem, ale dziewczyny i tak pozwalały mu dobrać się do ich spodni, tak? To definicja typowej włóczęgi. Chociaż doceniam to, że próbuje mnie pocieszyć to powinien traktować dziewczyny z szacunkiem. Zachowywał się jak bałwan przed oczyszczaniem mojej stopy po incydencie ze szkłem.
Nie zakocham się w dupku.
Jeśli Justin nie będzie mnie szanować, jak on może oczekiwać tego ode mnie? Mam zamiar traktować go tak, jak on traktuje mnie. Jeśli on jest niegrzeczny ja będę niegrzeczna. Jeśli będzie naruszać moją przestrzeń ja będę go odpychać. Nie jestem typem dziewczyny, która zakocha się w jego gierkach. Prawdopodobnie nigdy nie będę.
Na zewnątrz było ciemno. Na ulicach było zupełnie pusto, co dawało Justinowi możliwość przyśpieszania. Byłam zaskoczona, że z prędkością jaką jedzie nie został jeszcze złapany przez policję. Jeśli go złapią, to nie będzie mój problem. Będzie tylko jego i wyłącznie jego. Nie mam nic do czynienia z jego wybrykami.
W ciągu kilku minut dojechaliśmy do domu. Wyszłam z auta, idąc ścieżką prowadzącą do domu, w oddali słyszałam szczekanie psów i świerszcze. Był to normalny nocny dźwięk na przedmieściach. Spojrzałam w lewo i zobaczyłam Justina otwierającego mi drzwi. Przeszłam obok niego, wchodząc do domu.
- Co zamierzasz robić dziś wieczorem? - spytał, zamykając za sobą drzwi. Podszedł do kuchni, aby zostawić na stole obok lodówki swoje kluczyki. Spojrzałam na podłogę i zobaczyłam małe kawałki roztrzaskanego szkła w miejscu gdzie spadł mi kubek.
- Idę spać. - ziewnęłam, przeczesując prawą ręką włosy. - Jestem bardzo zmęczona.
- Dobra, idę pod prysznic. - ruszył w stronę schodów. - Widzimy się rano, Julio.
Zaczął wchodzić do góry, podnosząc nogę jedną po drugiej. Deptał wlekąc się po schodach. Wyglądał na wyczerpanego, potrzebował długiego snu, jak ja. Nawet po drzemce jestem zmęczona. Myślę, że to przez bandę przestępców wokół mnie.
Zanim się obejrzałam go już nie było. Zsunęłam pojedynczo swoje buty i starannie ustawiłam je obok kanapy. Ściągnęłam moją koszulkę i szorty, aby znaleźć się w mojej ulubionej czarnej bieliźnie. Nigdy wcześniej nie czułam się tak wygodnie. Dwa ostatnie dni musiałam spać u braniach, wiedząc, że wolę spać tylko w moim biustonoszu i majtkach.
Wzięłam kanadyjski koc ze stolika, opadłam na kanapę, rzuciłam koc na mnie i zamknęłam oczy, aby zapaść w głęboki sen.
Rozebrałem się do naga i wskoczyłem do gorącego prysznica czując jak woda leci w dół moich pleców. To było tak miłe po kradzieży, załatwianiu spraw z Jettem i spotykaniem się z Julią.
Julia...nie wiem nic o Julii. Niemalże jej współczuję. Z jakiegoś dziwnego powodu, czuję się tak jakby ona była tu zagubiona z tym, że nie ma domu. Nie ma pieniędzy, ma zaledwie kilka ubrań do noszenia, nie ma rodziców. Przypomniała mi bezpańskiego pieska. Moim pierwszym celem było zabrać ją do domu i dobrać się do niej w łóżku, ale jest coś w niej co nie pozwala mi tego zrobić.
Irytowała mnie. Była jedną z najbardziej nieuprzejmych dziewczyn jakich poznałem. Nie wiem czemu najeżdża na mnie, kiedy próbuję jej pomóc. Staram się zrobić dla niej cokolwiek, a ona jest niewdzięczna. Powinna nauczyć się dziękować za wszystkie gówna, które dla niej robię.
Kiedy była cicha i spokojna podobała mi się jej osobowość. Byłem bardzo zadowolony z jej obecności, ponieważ w końcu miałem kogoś do towarzystwa i kogoś komu mogłem powiedzieć o swoich uczuciach. Dowiedziałem się, że jej oboje rodzice zmarli, nigdy wcześniej nie spotkałem tu w mieście kogoś takiego. Czułem, że po tym wszystkim zatrzymam ją, możemy otworzyć się na siebie. Nigdy nie miałem nikogo z kim mógłbym to zrobić.
W żadnym wypadku, odmianie lub postaci nie wierzyłem w miłość. Wierzę, że mogę wykorzystywać dziewczyny dla swojej korzyści. Dlaczego miałbym chcieć się zakochać i widywać codziennie tą samą osobę? Nie rozumiem. Nie chcę skończyć jak mój brat. Zakochał się i potem dowiedział, że jego dziewczyna została zamordowana. Dlaczego mam chcieć kochać kogoś tak bardzo, co potem w końcu skończy się jego utratą? To nie jest mnie warte.
Nie rozumiem jak można się zakochać. Każdy w końcu umiera. Nie chciałem, żeby moi rodzice mnie zostawili, nie chcę, żeby mój brat Damien mnie zostawił, a już na pewno nie chcę, żeby zostawiła mnie dziewczyna, którą poznałem i się w niej zakochałem. Jestem zmęczony utratą ludzi, a jeśli stracę mojego brata to koniec. Nienawidzę widzieć jak inni odchodzą.
Wyłączyłem prysznic i wyszedłem spod niego, czując jak zimno w pomieszczeniu uderza w moje ciało. Założyłem na siebie nową parę szarych bokserek Under Armour i zwykłą koszulkę. Przetarłem z grubsza moje włosy ręcznikiem, patrząc w lustro, aby zobaczyć tego dzikość. W końcu wyszedłem z łazienki i wychyliłem się nad balustradą z górnej części mojego domu, aby zobaczyć czy Julia spokojnie śpi na kanapie.
Nie wiem czy mam pozwolić jej tam leżeć, czy przenieść ją do swojego łóżka. Wyglądała tak spokojnie i niewinnie. Jej klatka piersiowa unosiła się i opadała pod moim kocem z kanadyjską flagą. Nie wiem jak się kontrolować, widząc ją tak leżącą. Byłem sam w domu z dziewczyną. Po prostu chciałbym ją pieprzyć lub lepiej przenieść ją do mojego łóżka i pójść spać na kanapę? Mam dla niej współczucie...Czasami się o nią martwię. Ktoś rzeczywiście ją śledzi, jest kłębkiem nerwów, jej rodzice zginęli w wypadku samochodowym. Zanim zabrałem ją z uliczki moim pierwszym wrażeniem było to, że ta laska jest po narkotykach, bo wyobrażała sobie rzeczy, które nie istnieją. Nie widziałem ani nie słyszałem nikogo kto za nią szedł. Wydawała się być tam sama.
Wreszcie podjąłem decyzję co zrobić z Julią, zszedłem na palcach na dół w miejsce, gdzie leżała na kanapie. Ostrożnie ściągnąłem z niej koc, wyrzucając go za mnie, odsłaniając jej ciało w bieliźnie. Czułem, że muszę powstrzymać się od podążania za moim pragnieniem. Większość ludzi wie, co bym zrobił z pół nagą dziewczyną ze wspaniałym ciałem, leżącą na mojej kanapie bez nikogo w pobliżu.
Delikatnie włożyłem ręce pod jej bezwładne ciało i użyłem mojej siły, by podnieść ją z kanapy. Jej skóra była tak ciepła, a dekolt doskonały. Chciałem ją tu i teraz, ale nie mogłem. Ta dziewczyna jest niepoczytalna. Nie jestem w nastroju, aby słyszeć jej krzyki. Odwróciłem głowę zabierając ją z kanapy sprawdzając czy nadal śpi. Cicho wszedłem po schodach, jeden po drugim, starając się nie zrobić żadnego hałasu.
- Co robisz? - jęknęła, patrząc na mnie spod jej pół otwartych zmęczonych oczu.
- Pozwalam spać ci w moim pokoju. - wymamrotałem. - Zostanę na kanapie.
Kopnąłem drzwi, aby je otworzyć i położyłem ją delikatnie na moim łóżku. Zaczęła nakładać na siebie pościel, spoglądając na mnie spod rzęs, jakbym był jakimś obcym stworem. Zgaduję, że nie rozumie dlaczego chcę spać na kanapie skoro jestem osobą, która mieszka w tym domu, ale muszę przyznać...ona zasługuję na to po tym co przeszła w ostatnim czasie.
Podniosłem wzrok i zobaczyłem ją tulącą się do pościeli, wydobywając z siebie w tym samym czasie jęk. Próbując pobić swój własny rekord nie patrzenia na nią, wyszedłem z pokoju, zamykając za sobą drzwi i ruszyłem na palcach na dół kierując się ku kanapie. Delikatnie się położyłem, rzucając koc na mnie i wpatrywałem się w sufit.
Pomieszczenie było oświetlane światłem z zewnątrz, wpadającym przez moje okna. Przebiegłem ręką po moich wilgotnych włosach, myśląc o stresie, ten tydzień był cholernie stresujący. Byłem zmuszony przez gang mojego brata, aby znaleźć dziewczynę, nie znalazłem jej. Jak do cholery miałem ją znaleźć kiedy ona mieszka w Kalifornii, a ja w Kanadzie? Jeden Bóg wie gdzie ona jest.
Naprawdę nie obchodzi mnie to w tym momencie. Miałem dość nazywania mnie nieudacznikiem przez wszystkich dookoła. Moi rodzice tak myśleli, mój brat nadal tak myśli, tak jak i jego zasmarkani przyjaciele. Chcę tylko skończyć to piekło z nimi. Gang Damiena zawsze przychodzi do mnie, starając się rozpocząć ze mną kłótnię. Szczególnie Jett. Po prostu chcę skończyć z nim i strzelić kulą w jego serce. On nigdy nie nauczy się zostawić mnie w spokoju.
Wszystko co myślę teraz o moim życiu jest to, że wszyscy moi wrodzy są w zależności od tego czy zrobię coś dobrze. Jeśli nie to koniec.
Obudziłam się i znalazłam w nieznanym mi pokoju. Były tu różne pary butów ustawiano przy ścianach, pistolety na szczycie szafki oraz plakaty Beyoncé przyklejone taśmą do białych ścian. Na wprost mnie było zdjęcie, wydawał się być to młody Justin grający w hokeja. Muszę przyznać...wyglądał uroczo. Cóż, tylko na tym jednym zdjęciu.
Justin zachowywał się ostatnio tak dziwnie. Co go opętało kiedy przenosił mnie do łóżka? Co dzieje się w jego głowie? Nawet nie starał się dobrać do moich spodni. Po prostu przeniósł mnie i zostawił. Widział mnie w bieliźnie i nie powiedział ani jednego komentarza na ten temat.
Może od naszej rozmowy nad jeziorem zmienił się choć trochę. Może zaczął mi współczuć po tym co przeszłam. Przeszedł podobną sytuację, więc to oznacza, że zaczął być dla mnie życzliwy?
Mój brat zawsze kazał mi trzymać język na kłódkę i nigdy nie ufać nikomu, ani nie podawać mu zbyt wielu informacji. To po prostu było jak rozmawianie z Justinem wczoraj, musiałam podać mu kilka szczegółów dotyczących śmierci moich rodziców, bo miał ze mną coś wspólnego. Tak trudno wracać do tych dni.
Spoglądnęłam w lewo, na poduszkę, podniosłam serwetkę Tima Hortona. W całym bałaganie pismo na niej mówiło:
"Julia, musiałem wyjść, dostałem telefon od mojego brata, że jest w mieście. Wrócę tak szybko jak to możliwe
- Jay".
Przynajmniej starał mi się powiedzieć, co się dzieję. W przeszłości nie robił tego w ogóle. Nigdy nie zrozumiem jak taki facet jak on może opiekować się dziewczyną taką jak ja. Zwykle nie zdarza się to w prawdziwym świecie. On jest przestępcą, a ja jestem dziewczyną, która ani razu nie została wezwana do gabinetu dyrektora przez wszystkie lata mojej nauki. Jesteśmy innymi biegunami i on oczywiście o tym wie.
Poza tym, dzięki Bogu, że robimy postępy.
- Damien? - krzyknąłem wchodząc do domu Venom, szukając mojego brata. Dziś rano dostałem telefon od jednego z członków gangu, Connora. Nie mogę znieść tego kolesia, ale jak widać mój brat chce tu się ze mną spotkać. Mój brat podróżował by znaleźć Chloe i zamordować ją, ale kazał mi pracować samotnie, oddzielony od reszty Venom, więc też pomagałem.
Miałem przede wszystkim znaleźć dziewczynę, ale to nie było moim priorytetem. Znalezienie tej dziewczyny nie było dla mnie tak ważne. Jak zabić kogoś za coś czego nie zrobił? Nie mogę jej zabić. Jeśli dziewczyna jest seksowna, oczywiście mam zamiar zabrać ją i zachowywać dla siebie. W tym przypadku nawet nie wiem jak ona wygląda. Znam jej imię. To wszystko.
- Damien! Gdzie ty jesteś? - krzyknąłem. - Nie będę czekał na ciebie cały pieprzony dzień!
Zacząłem słyszeć śmiech pochodzący z parametrów pomieszczenia, w końcu słysząc znajome głosy.
- On jest taki głupi. - usłyszałem dźwięk pochodzący z mojej lewej strony. - Dlaczego ten mały dzieciak nie może przestać się starać? Oczywiście zawsze mu się nie udaję.
Śmiech był coraz głośniejszy, i głośniejszy. Moje serce stanęło, a ja zacisnąłem pięści starając się trzymać nerwy. Nie widziałem nikogo wokół. Słyszałem tylko śmiech i żarty o mnie. To coś, co przeszkadzało mi najbardziej. To nie tak, że jestem wyśmiewany za to, że coś mi się nie udało. Zawsze wchodzę do ich gier, co powoduję, że na końcu mnie wyśmiewają. Wybiegłem z pomieszczenia do mojego auta. Nie miałem czasu na bzdury.
Rzuciłem się do mojego samochodu, wkładając kluczyki do stacyjki, przyśpieszając na ulicach, słysząc ryk silnika w moich uszach. Ważne, że byłem z dala od Venom. Ich życiowym celem jest, żeby moja krew wrzała. Następnym razem kiedy po mnie zadzwonią, nigdzie nie idę. Powinienem się domyślić. Byłby teraz w domu troszcząc się o dziewczynę, ale nie. Mam do czynienia z bandą niedojrzałych dwudziestoletnich kolesi.
Zatrzymałem samochód i umieściłem go na parkingu, wyszedłem i zatrzasnąłem drzwi. Jestem wściekły. Nie wiem jak wyrazić mój gniew, i gdzie. Nagle poczułem uderzenie na moim lewym ramieniu. Spojrzałem w górę i zobaczyłem znajomą mi twarz, twarz, której nigdy nie chciałem zobaczyć ponownie.
Dean Hill.
- Patrz, gdzie idziesz. - uśmiechnął się złośliwie. Stanąłem na jego drodze, aby dać mu w końcu to na co zasłużył.
Doskonałe wyczucie czasu.
Nie chcę was zanudzać już podziękowaniami ani wyznaniami miłości, ale jak wiecie kocham was i dziękuję. Haha. Tak bardzo, że nawet nie wiecie jak bardzo.
Cudowny omg<333/@biebsimy
OdpowiedzUsuńafdsdf jejciu myslalam ze jak on pojedzie to oni mu pokaza prawo jazdy Chloe i pozna ja po zdjeciu a tu dalej nic.... jejciu *,* Jay stal sie taki kochany dla niej.....jejciu juz chce wiedziec co bedzie dalej XD i tego gdy sie dowie yay czekam na kolejny mam nadzieje ze szybko dodasz dziekuje ze tlumaczysz <3 @ewelina9757
OdpowiedzUsuńbhdsfjbfhsddfjd cudowny! chcę już ten rozdział w którym Jay dowie się, że Julia to nie Julia kdvssdjdvadvjsva
OdpowiedzUsuńdziękuje, że tłumaczysz <3 kocham Cię! ♥
asdfghjkl, też właśnie czekam na ten moment *.* ale jak się dowie i zobaczy, że jest całkiem atrakcyjna i tak od początku ma chęć dobrania się do jej spodni to: "Nie mogę jej zabić. Jeśli dziewczyna jest seksowna, oczywiście mam zamiar zabrać ją i zachowywać dla siebie.", ale zobaczymy <3 ~@justsejswaggie
OdpowiedzUsuńRobi się coraz ciekawiej :) nie mogę się doczekać momentu kiedy Julia powie mu że nie jest Julią i jego reakcji dziękuję że tłumaczysz ♥
OdpowiedzUsuńjejku słooodki sdfjsdjklfjkldsfsd
OdpowiedzUsuńjeeeeeeeeeeeeeeeeejku :') jesteś taka kochana, że dodajesz rozdziały codziennie :) rekwwwwwwwwwwwwwwwwwgbkfvwekfgbwkqjvfhkfvS @mykidtauhllswag ♥
OdpowiedzUsuńdusushsosjshsuw swietnyyyy
OdpowiedzUsuń@polly326
Aghsydhsjzhxydhgdyahahags cudowny!!! *____* Nie moge sie doczekac nastepnego. @justysia20003
OdpowiedzUsuńNie spodziewałam się tego że tak szybko dodasz nowy rozdział. Wielkie dzięki za to!
OdpowiedzUsuńRozdział jest świetny!! Kurdę nie mogę się doczekać kiedy Jay dowie się prawdy o Juli :]
@dangerous_696
ja też nie mogę się doczekać kiedy dowie się, że Julia to tak na prawdę Chloe.. ciekawe co wtedy zrobi :D
OdpowiedzUsuńto opowiadanie jest cudowne! świetnie tłumaczysz! nie mogę się doczekać kolejnego!!
OdpowiedzUsuńBoziu, genialne tłumaczenie shxbcdsjxdhcfbhdjkxdjc + miło, że dodajesz rozdziały codziennie :')
OdpowiedzUsuńTeż nie mogę się doczekać kiedy prawda wyjdzie na jaw ;o jmgdgtpmgt
OdpowiedzUsuńAle będzie jazda *o*
Czekam z niecierpliwością na następny <3
@olcikx
JESTES NAPRAWDE CUDOWNA<3 DODAJESZ ROZDZIALY CODZIENNIE I WIDAC ZE ROBISZ TO DLA NAS ZEBYSMY MOGLI PRZECZYTAC A NIE TAK JAK NIEKTORZY MOWIA ZE NIE BEDA CODZIENNIE NAWET JESLI MAJA PRZETLUMACZINE... Z NIECIERPLIWOSVIA CZEKAN!
OdpowiedzUsuńtak tak dokładnie, ja także czekam na ten moment aż powie mu prawde. Jestem cholernie ciekawa co on zrobi wtedy. Tłumaczenie świetne i ciesze się ze na razie dodajesz rozdziały codziennie bo się już uzależniłam od tego opowiadania. Czekam na kolejny rozdział :) / @Justeliaa
OdpowiedzUsuńtez czekam na moment kiedy Jay sie dowie prawdy. już zaobserwowałam ;) też Cię kochamy i dziękujemy, że tłumaczysz. ♥
OdpowiedzUsuń@morethankiss
Genious!! Dziękuję, że to tłumaczysz. <3 bardzo ciekawe jest to opowiadanie, i już nie mg się doczekać nn!! :****
OdpowiedzUsuńZaczęłam czytać dzisiaj i ... jestem strasznie, niesamowicie ciekawa co on zrobi jak się dowie! Nie mogę się doczekać! .. ale z drugiej strony to takie napięcie budowane przez tą niewiedzę też jest świetne :D
OdpowiedzUsuńi... kim jest Dean Hill?
Dziękuję, że tłumaczysz. Czekam na następny :) xx
@aania46
jdksmnxch ucikdmnxbhjcmndbhjskzbxhjsmnj to jest zajebiste .! Jezu dziękuję Ci że to tłumaczysz xx czekam z wielką niecierpliwością na następny i oczywiście że jestem cholernie ciekawa co zrobi jak sie dowie.! xx
OdpowiedzUsuń~@Weraa_99
aaa świetny jak zawsze ;3
OdpowiedzUsuńAle teraz Jay jest słodki *.*
Kim jest ten Dean ? ;O
czekam na nn ;*
Dziękuję za tłumacznie <3
Awww, Justin jest taki opiekuńczy, dawaj następny xx ~ @yo_amo_1D
OdpowiedzUsuńBFRJHEGBEHJRGBREJHGBRJEHGBRJHGBREJHGBERJHGBRBGHGB WSPANIAŁY ROZDZIAŁ <3 CZEKAM NA 8 <3
OdpowiedzUsuńhaha też strasznie czekam na ten moment kadjfhds *---* @ahbeau
OdpowiedzUsuńajskfhaldhakdja mówiłam już jak uwielbiam to opowiadanie? @gliceJ
OdpowiedzUsuńKOCHAM CIĘ ZA TO, ŻE JE TŁUMACZYSZ! <3
to kim jest Julia ?? albo kim jest ten Hill
OdpowiedzUsuń