13. "Nie obchodzi mnie..."

Chloe Romano's POV:
To było moim pierwszym odruchem. Musiałam.
Brutalnie wzięłam Deana za szczękę, ciągnąc go do pocałunku. Agresywnie wsunęłam język do jego ust, smakujących jak mięta. Czułam, że byłam zbyt nachalna, ale musiałam to zrobić, aby Justin się wycofał. Przechyliłam głowę na bok, czując jak odwzajemnia mój pocałunek. Zaczęliśmy przybliżać się do siebie, ocierając o siebie nasze ciała. Byliśmy niemalże za blisko. Nie mogłam mu się oprzeć.
Po pewnym czasie zauważyłam, że Justin stał w drzwiach z żałosnym wyrazem twarzy, jak nigdy. Wspaniale. Wyrwałam się z ramion Deana, postanawiając wreszcie stawić czoło moim lękom, a następnie poszłam ścieżką do frontowych drzwi i stanęłam twarzą w twarz z Justinem.
- Przyszłam po rzeczy. - wymamrotałam, wchodząc do domu po prawej Justina. Śmierdział piwem. To szczerze przestraszyło mnie na śmierć.
Wszedł za mną do domu, utrzymując bliską odległość pomiędzy mną, a nim, kiedy szłam do kanapy po swoje rzeczy.
- Nie uciekaj znowu z tego cholernego domu! - wrzasnął, na co łzy pojawiły się w moich oczach. - Sprawiłaś, że byłem tak cholernie zmartwiony!
- Dlaczego się martwiłeś? - krzyknęłam.
- Bo... - wydał z siebie opłakane westchnienie.
- 'Bo' to nie jest poprawna odpowiedź, Justin Bieber. - splunęłam.
- Nazywam się kurwa Jay, do cholery! - syknął, a jego żyły na szyi napięły się. Cofnęłam się, słysząc jego przerażający ton.
- Słuchaj, naprawdę mnie to nie obchodzi. - powiedziałam, kładąc ręce na piersi.
- Potrzebuję, żebyś tu została. - mruknął, ściskając mocno moje przedramię.
- Po co? - wyrwałam rękę z dala od niego. - Żebyś mógł jeszcze kurwa raz uderzyć mnie w usta?
Byłam wściekła. Nie tylko dlatego, że musiałam go znowu zobaczyć, ale też dlatego, że piekielnie mnie denerwował. Ale mimo wszystko, miałam wrażenie, że na tym się skończy.
- Dlaczego cholera ty z nim jesteś? - oblizał usta. - Huh?
- Chciałam być z dala od ciebie, dlatego! - warknęłam, starając się odejść od Justina tak daleko jak to możliwe z moją torbą w ręku. Nagle poczułam jego rękę, łapiącą mnie za ramię. Odwróciłam się i zobaczyłam Justina, siedzącego na szczycie blatu kuchennego, starając się mnie zatrzymać.
- Ty nawet nie wiesz co Dean może ci zrobić! - spojrzał mi w oczy, starając się, żebym poczuła współczucie.
- Wiem! - skłamałam, nie mając pojęcia o czym mówi.
- Nie, kurwa, nie wiesz! Jesteś tak cholernie naiwna, wierząc we wszystko! - wrzasnął mi w twarz. Jego policzki zaczęły robić się czerwone.
- Tak? - spytałam przebiegle.
- Biegasz bez celu od auta do auta, wsiadając do nich z ludźmi, których nawet nie znasz! - krzyknął na cały dom. Wyjrzałam na zewnątrz i zobaczyłam Deana, opierającego się o maskę samochodu.
- Wolę zostać z Deanem! Mogę mu zaufać! - skrzywiłam się, po raz kolejny wyrywając rękę z dala od niego.
- Jesteś tak cholernie głupia. Znasz go jeden dzień. - splunął, zeskakując z blatu po czym przybliżył się do mnie.
- Nie mówię kurwa, że całkowicie mu ufam. Mówię, że ufam mu bardziej niż tobie. - uśmiechnęłam się, kładąc rękę na moim prawym biodrze.
- Nie rozumiem. - wywrócił oczami, wyrzucając ręce w powietrze. - Jesteś głupia jak cholera!
- Pieprz się. - wbiłam palec w jego klatkę piersiową.
- Nie waż się tego robić, Julia! Nie waż się, kurwa. - jęknął ponuro, ściskając pięści.
Zatrzymałam się, myśląc o wszystkim co dzieję się wokół i o tym, co teraz przechodzę. Pod opieką mojego brata to nigdy by się nie wydarzyło. Okazało się, że bez Brada wpadłam w kłopoty. Potrzebowałam go teraz bardziej niż kiedykolwiek.
Ale, wówczas znowu jestem ciekawa dlaczego Justin chciał mnie zatrzymać. Dlaczego prosił, żebym z nim została? Wszystko co robimy to kłótnie. Zostanie z osobą, która chce, żebym wróciła po to, by spędzać ze mną cały dzień nie było najnormalniejszą rzeczą. Może to moja wina, że przez większość czasu jestem taka defensywna. Nie mam pojęcia, dlaczego chciałby ze mną wytrzymywać, po tym wszystkim, co ze mną przeszedł.
- Dlaczego obchodzi cię co robię i z kim spędzam czas, Justin? - spytałam spokojnie, patrząc mu w oczy, starając się opanować kłótnie między nami dwoma. - Wszystkim czym jestem dla ciebie to tylko kolejną dziewczyną, którą chcesz w łóżku, prawda? To jest powód dlaczego tutaj zostałam i otwarcie to przyznałeś. Więc dlaczego obchodzi cię z kim jestem, a z kim nie?
- Nie obchodzi mnie to. - wymamrotał, odwracając się ode mnie. To moment, w którym skończyłam tą rozmowę. Skierowałam się, aby zdobyć resztę moich rzeczy. Wtedy usłyszałam dźwięk, otwierających się drzwi, Justin w gniewie opuścił dom.
Podeszłam do drzwi ze łzami w oczach po czym zobaczyłam Justina, krzyczącego na Deana, cierpliwie czekającego na to aż wezmę swoje rzeczy. Rzuciłam wszystko co robiłam i zaczęłam podsłuchiwać rozmowę.
- Trzymaj się od niej z dala, ty dupku! - Justin splunął, mknąc do Deana.
- Myślałem, że nic dla ciebie nie znaczy, brachu! - Dean odkrzyknął do Justina, podchodząc do niego bliżej. Przygryzłam lekko wnętrze mojego policzka, rzeczywiście pragnęłam więcej tego sporu. Chciałam zobaczyć, kto wygra.
- Dobrze, Dean. - Justin w gniewie pokręcił głową. - O ile pamiętam, Alexa była twoją dziewczyną. Teraz ją zdradzasz. Widzę, że idziesz w jej ślady. - zadrwił, przeczesując palcami włosy.
- Nie zdradzam Alexy z Julią. Julia to twoja dziewczyna. - stwierdził chytrze. Oddychałam ciężko, nadal stojąc w drzwiach. Czułam, jak moje serce się zatrzymuję. - Ty pieprzyłeś moją dziewczynę, więc ja biorę twoją. To wydaję się być sprawiedliwe? Huh?
Zalałam się łzami, ścierając je z mojej twarzy pięściami, jedna po drugiej. Zostałam wykorzystana. Justin jedną noc spędził z dziewczyną Deana. To wszystko teraz się łączy. Zostałam do tego wykorzystana, to boli tak bardzo. Nie mogę uwierzyć, że to stało się po raz kolejny.
Po tym co powiedział Dean, Justin uderzył go w szczękę. Ciało Deana upadło na jego samochód. Zamiast kibicować Deanowi, kibicowałam Justinowi.
Dean wyciągnął ręce, aby zdusić Justina, ale Justin uderzył go łokciem w żebra, a następnie kopnął go prosto w brzuch.
- Trzymaj się kurwa z dala od Julii, Dean. - Justin splunął na ziemię. - Jeśli złapię cię tu kiedykolwiek, bawiącego się nią, jesteś kurwa martwy! - pchnął Deana na jego samochód.
Justin odepchnął Deana, uderzając go pięścią w brzuch. Następnie rzucił go na ziemię, kontynuując uderzania w jego twarz. Z nosa Deana leciała krew. Pięści Justina były od niej czerwone. Cofnął się od Deana, trzymając ręce z dala od niego, pokazują mu, że może sprawić mu więcej bólu.
- Mówiłeś, że ta dziewczyna nic dla ciebie nie znaczy. Jeśli tak to dlaczego tak bardzo chcesz ją mieć obok siebie? - Dean warknął boleśnie, kiedy Justin się otrzepywał. Justin całkowicie zignorował Deana, idąc w moim kierunku. - Kto teraz jest kochasiem, huh?
Kochaś? To ostatnia rzecz, jaką można nazwać Justina. W nim nie ma nawet śladu miłości.
Dean wstał z trawnika, rozprostowując swoje ubrania. Pokuśtykał do swojego Ford Mustanga, próbując się do niego dostać. Wiedziałam, że wszystko go ogromnie boli. Nie wiem, co w tym momencie miałam zrobić.
Justin przeszedł tuż obok mnie. Nie mam pojęcia, co było by lepsze. Zostać z facetem, który wykorzystał mnie, aby zdenerwować Justina czy zostać z kolesiem, który uderzył mnie w usta. Oba wybory brzmiały żałośnie, ale co innego miałam zrobić? Zostać na ulicy?
Uniosłam wzrok i zobaczyłam Justina, stojącego obok mnie. Jego twarz była cała posiniaczona, a on był blisko mnie, jak nigdy. Był cały spocony. Nie chciałam go odepchnąć, po tym wszystkim co właśnie przeszedł.
- Zostań, proszę. - wymamrotał mi do ucha, trzymając moją prawą rękę, aby zabrać mnie do domu.
- Idziesz czy co? - Dean spytał, otwierając okno po czym wskazał, abym przyszła do niego. Zachowywał się tak, jakby nic się nie stało, jakby nie zrobił ze mną nic złego. Fałszywy jak cholera.
Potarłam ręką swoje usta, aby pozbyć się jego zarazków z pocałunku, upewniając się, żeby to widział. Odwróciłam się gwałtownie i wróciłam z powrotem do domu Justina, byłam tam, gdzie wszystko się zaczęło. Wyrwałam rękę od Justina, usiadłam na kanapę i zwinęłam się w kulkę, starając pomyśleć nad wszystkim co się stało, a zarazem nie rozpłakać się przed Justinem. Wiem jedno, na pewno. Nigdy już nie chcę zobaczyć Deana. Był typowym facetem, z którym od dawna miałam do czynienia w swoim życiu. Nie potrzebuję takich ludzi wokół siebie.
Justin poszedł na górę po schodach, nie mówiąc nawet słowa. Wiem, że on wiedział iż ta sytuacja była w pełni niezręczna. Nie mogłam go za to winić. Przypuszczenie Deana, że Justin mnie lubi było wisienką na torcie. To jest ostania rzecz, w jakąkolwiek mogłabym uwierzyć, chyba, że wyszłaby ona z ust Justina. Mam ogromne problemy z zaufaniem.
Zapominając o tym, że Dean mnie wykorzystał, a Justin uderzył. Co ja tutaj w ogóle robię? Wszystko zaczęło się od tego, kiedy mój brat powiedział mi z dala od Stratford. Nie winię go. Mogę sprawić, żeby to trwało wiecznie, albo przyznać się mu do tego, co zrobiłam. Nie mogę się wygadać. Nie tak wcześnie. Nigdy nie zaufa mi na tyle, aby pozwolić mi odejść jeszcze raz na własną rękę.
Uświadomiłam sobie, że Justin miał rację. Jestem naiwna. Wierzę we wszystko, co ktoś mówi. Zakochuję się w facetach zbyt łatwo. Łapię się na ich sztuczki. Wszystko dzieję się z jakiegoś powodu, ten bałagan to moja wina. Mój brat był korzeniem, ale ja rozgałęziłam to wszystko, co jest dla mnie jeszcze gorsze. Chciałam wrócić do Kalifornii, gdzie mogę chodzić wszędzie bez bycia 'Julią Gallo'. Chcę być znana jako Chloe Romano, dziewczyna z dobrym sercem, a nie Chloe Romano, dziewczyna z bratem, który zabił dziewczynę brata Justina.
Po prostu wiedziałam to w moim sercu, w mojej duży...ta podróż jeszcze się nie skończyła.
Oh, i macie koniec z Deanem. Spodziewaliście się czegoś takiego? Bo ja jak zwykle nie. To było naprawdę nieprzewidywalne. I do tego Jay był taki słodki, kiedy pobił go przez to co zrobił Chloe, absigbisahth.
Chce wam się wysłuchiwać moich przeprosin? Lmao. Wiem, że rozdział miał być wczoraj. Wiem, że obiecałam. Może dla was to żadna wielka różnica, czy dzisiaj, czy jutro, ale mimo wszystko źle się czuję z tym, że obiecałam i nie dotrzymałam tej obietnicy. PRZEPRASZAM.
Jesteście najlepszymi czytelnikami na świecie! Naprawdę! Wasze wiadomości, komentarze to najsłodsze rzeczy skierowane do mnie jakie kiedykolwiek czytałam. Chcę was bardzo, ale to bardzo mocno uściskać. Kocham was.


Follownijcie na twitterze naszą Chloe i naszego Jaya.

41 komentarzy:

  1. nie spodziewałam się , serio. dziękuję za wszystko x (pierwsza:D)

    OdpowiedzUsuń
  2. taak! wróciła do domu Justin'a! nie spodziewałam się, że Jay tak zareaguje. zaczyna pokazywac swoje uczucia? było by świetnie.
    * big hug * za tłumaczenie. jesteś cudowna!

    @morethankiss

    OdpowiedzUsuń
  3. cudowny rozdział, cudowny blog. dziękuje, że tłumaczysz to cudowne opowiadanie!
    kckckckc <3

    OdpowiedzUsuń
  4. awwwwwwwwwwwwwwww! nie moge doczekac sie kolejnego rozdzialu. chce byc juz Julia powiedziala ze Jest Chole chociaz sie tego cholernie boje @awmybiebss ♥

    OdpowiedzUsuń
  5. Bdjctcnvfgf zajebisty i chce NN!

    OdpowiedzUsuń
  6. Zajebiste! hjdgsnjdgbydfy
    Chcę więcej Justina <333
    @officicalcysia

    OdpowiedzUsuń
  7. Czytałam na własną rękę to opowiadanie i teraz kiedy czytałam tłumaczenie to byłam mile zaskoczona, bo dobrze mi wyszło czytanie po angielsku. Teraz już nie jestem zaskoczona jak przedtem, ale to nadal jest niesamowity rozdział. :) @S_waggie_

    OdpowiedzUsuń
  8. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja tu zwariuję przez to opowiadanie *______________*
      chcę więcej :*

      Usuń
  9. i wszystko wróciło do normy, do początku ten typek mi się nie podobał, ale dobrze, że Chleo odeszła od niego zanim było już za późno.. @justsejswaggie

    OdpowiedzUsuń
  10. No Chloe ma szczęście ze wróciła do Justina, znowu ja lubie :) Nie moge sie doczekać co będzie dalej / @Justeliaa

    OdpowiedzUsuń
  11. Ale to było słodkie jak Justin pobił Deana sadbvdgjvd *_*

    OdpowiedzUsuń
  12. Cudnie! Nie mogę się doczekać następnego :)

    OdpowiedzUsuń
  13. o jezu, jaki rozdział jdfiudhfyusdgftyshufy
    niech ona w końcu coś do justina poczuje, jfudhfydstfgbty kocham cię za to, że to tłumaczysz. czekam na kolejny. <3 <3 @forcuties

    OdpowiedzUsuń
  14. Strasznie się cieszę, że Chloe jest znów w domu Justina. Dean wydawał się zbyt podejrzany:\\\

    OdpowiedzUsuń
  15. wiedziałam, że zostanie awwwww :'D DAWAJ SZYBKO NASTĘPNY JUTRO JAK ZNAJDZIESZ CZAS PROSZĘ RIFVNHWOUERHNFGVIOWERHNFGVIO @mykidrauhllswag ♥

    OdpowiedzUsuń
  16. Jejka, jak dobrze, że ona wróciła wreszcie do Justina *_*

    OdpowiedzUsuń
  17. Wiedzialam że ten caly Dean to jeden wielki dupek a Justin slodko sie za chowal. tylko szkoda ze sb poszedl na gore a nie do niej ;* nic sie nie stalo ze nie dodalas wczoraj spokojnie. czekam na kolejny;* @BlueBelieber6

    OdpowiedzUsuń
  18. Damn you Dean! Takie fajne imie, a taki skurwiel.
    Dobrze, że jest znowu u Jaya :)
    Ta scena mi się tak strasznie podoba jak sobie ją wyobrażam:
    "Uniosłam wzrok i zobaczyłam Justina, stojącego obok mnie. Jego twarz była cała posiniaczona, a on był blisko mnie, jak nigdy. Był cały spocony. Nie chciałam go odepchnąć, po tym wszystkim co właśnie przeszedł.
    - Zostań, proszę. - wymamrotał mi do ucha, trzymając moją prawą rękę, aby zabrać mnie do domu. " awww *.*

    Nie mogę się doczekać kolejnego! Kocham Cię <3

    @aania46

    OdpowiedzUsuń
  19. ♥ tywgubaehndsvmjcjunhuy . Wróciła do Jay'a ♥ A on był taki słodki . Awwwwwwww♥ W ogóle się nie spodziewałam takiego zwrotu akcji, ale mimo wszystko jestem szczęśliwa, że wróciła do Jay'a♥

    OdpowiedzUsuń
  20. ale słodki Jay aww *-*
    dobrze, że już koniec z tym Deanem, bo już mnie tak denerwował skurwysyn, że hoho.

    kocham Cię i czekam na następny ♥
    @olcikx

    OdpowiedzUsuń
  21. Pierdol się Dean <3 Jay słodki, ale już chce widzieć co będzie jak się dowie o prawdziwej tożsamości "Juli". Tłumacz szybko dalej <3 @Lousiaczek

    OdpowiedzUsuń
  22. jak to możliwe, że te rozdziały są takie krótkie o.o mogłabym czytać to opowiadanie caaaaały dzień, czuję że jak akcja się jeszcze bardziej rozkręci to już w ogóle. KOCHAM CIĘ Z CAŁEGO SERCA ZA TO, ŻE TO TŁUMACZYSZ <3

    OdpowiedzUsuń
  23. świetnyyy *__* jeju, jay był po prostu asdfghjk. nie mogę skę doczelać następnego <3

    OdpowiedzUsuń
  24. Czegoś takiego to ja się nie spodziewałam! I dobrze, że koniec z Deanem!! Od samego początku był dla mnie jakiś podejrzany. Świetny rozdział!
    @dangerous_696

    OdpowiedzUsuń
  25. my tez cie kochamy <3 jejciu podziwiam cie ze masz czas na tlumaczenie rozdzialow! jejciu Jay byl taki slodki *.* pobil sie o nia...on sie w niej zakochal a ona tego nie widzi...albo nie chce widziec....dobrze ze pobil Deana bo on to taki dupek! boszzz jejciu mam nadzieje ze szybko dodasz bo to jest takie jzbsbs i nie moge doczekac sie kolejnego :-* @ewelina9757

    OdpowiedzUsuń
  26. awwwwwwwwwwww ;3 nie moge doczekać się kolejnego! @gabiszon18

    OdpowiedzUsuń
  27. Spodziewałam się, że Dean okaże się dupkiem, ale nie sądziłam, że to nastąpi tak szybko xD Jay był słodki awww.. już nie moge sie doczekać nn xoxo

    tlumaczenie-case55.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  28. wiedziałam, że wróci do Justina :D

    OdpowiedzUsuń
  29. uwielbiam takiego Jay'a <3 i pomimo tego, że Dean był taki słodki i kochany, wiedziałam że coś knuje i nie ufałam mu od początku, więc cieszę się, że Chloe/Julia wróciła do Justina, on jest po prostu cudowny jak się o nią troszczy, kdeurhnbfd nmsertg

    OdpowiedzUsuń
  30. Nie mogę się doczekać kolejnego. Myślałam że Dean będzie inny wierzyłam w to, a tu jednak nie. Zgadzam się Justin jest uroczy *-*

    OdpowiedzUsuń
  31. takie krótkie wydają się te rozdziały sigh, do następnego! <3

    OdpowiedzUsuń
  32. świetne <3 kiedy następny ?

    OdpowiedzUsuń
  33. I bardzo dobrze, że wróciła do Justina :D

    @ameneris.

    OdpowiedzUsuń
  34. jej i wróciła do Justina ! ;3
    Jay bardzo fajnie się zachował *.*
    mhmm..podoba mi sie to !
    czekam na nn ;*
    dziękuje za tłumacznie , kocham Cie ! <3

    OdpowiedzUsuń
  35. Jesteś wspaniała sbdksnhdd. I cieszę się, że tłumaczysz to opowiadanie i tłumacz dalej <3 I nic się nie stało, każdemu się zdarza, może nie miałaś po prostu czasu wcześniej dodać tego rozdziału, albo Ci się nie chciało czy cokolwiek innego. Naprawdę nic się nie stało. Wszyscy powinniśmy się cieszyć, że w ogóle go dodałaś <3

    OdpowiedzUsuń
  36. Ohh, wspaniałe! Kiedy będzie kolejny rozdział? :D

    OdpowiedzUsuń
  37. Fajnie by było jakby Justin zmienił się po tym w stosunku do Chloe ;)
    Kiedy dodasz 14?

    [P.S. - Chcę zaprosić cię na mojego bloga, na który właśnie dodałam Prolog. Mam nadzieję, że wejdziesz i przeczytasz to co "wyskrobałam" :) / http://drop-stories.blogspot.com/]

    OdpowiedzUsuń
  38. ohh to chyba najlepszy rozdział .. justin hjxjhbvdkmhb !

    OdpowiedzUsuń

Obsługiwane przez usługę Blogger.