Chloe Romano's POV:
To oficjalne. Uciekłam z piekła na ziemi.
Bycie tutaj z Deanem było kompletnym rajem. Był gorący, a do tego naprawdę dla mnie dobry i wspominałam, że jest gorący? Jechaliśmy do jego domu. Nie mieszkał daleko od Justina. Żył w Londynie, Ontario. To około trzydzieści mil od Stratford.
Moje usta były nadal obolałe. Naprawdę nie przejmowałam się tym, że uderzono mnie w tym punkcie. Obchodziło mnie tylko to, że tak naprawdę nie zrobiliśmy wiele, żeby rozwiązać nasze problemy ze sobą. To uderzenie sprawiło, że nasze relację pogorszyły się jeszcze bardziej. Czuję, że zostawienie Justina było jedną z najlepszych decyzji w tym tygodniu. Prawdę mówiąc nie tęsknie za tym wszystkim. Do widzenia i krzyżyk na drogę. Wyrwałam się z wielkiej depresji.
- Wszystko z tobą w porządku? - spytał Dean troskliwym głosem. - Jesteś bardzo cicho.
- Po prostu myślę. - westchnęłam.
- Dobrze, będziemy u mnie w domu za około 2 minuty. Będzie dobrze. Nie martw się. - uśmiechnął się do mnie, skręcając na sąsiednią dzielnicę.
Było około dwudziestej drugiej. Wokół była ciemność, a światło księżyca oświetlało nas przez okna w samochodzie. Miło było wiedzieć, że nareszcie uciekłam z piekła. W tym momencie, on nigdy nie znajdzie Chloe. Nie mam zamiaru wrócić do niego i małych sztuczek Venom. To nie jest tego warte. Dlaczego ja mam odpowiadać za błąd mojego brata? Dlaczego mam powstrzymywać się od wszystkiego co robię, tylko dlatego, żeby nie zostać zabita? To głównie dlatego uciekłam od Justina, nie dlatego, że mnie uderzył. Czekałam tylko na taki moment, żeby uciec.
Jak łatwo to brzmi, po prostu zostawiłam Justina, to dziecko było tak bezczelne. Podyskutujmy o tym jak rzucał uwagi seksualne na mój temat około 50 razy dziennie, albo dotykał mnie w nieodpowiednich miejscach, ilekroć czuł, że to konieczne. Kilka dni naprawdę myślałam, że rzeczywiście dba o mnie, myślałam, że w pewnym sensie przyjaźnimy się czy coś, ale mniejsza z tym.
Głównym powodem, dla którego Justin działał mi na nerwy było coś, co wiązało się z moją przeszłością. W liceum, wielu facetów mówiło, że jestem piękna. Zawsze kusiłam ludzi, ale w końcu przyzwyczaiłam się do tego. Zazwyczaj byłam wykorzystywana przez kolesi, bo chcieli moje ciało i nie myśleli o niczym innym. Nie lubiłam być sobą. Wszystko opierało się na seksapilu. Kiedy spotkałam Justina, myślałam, że jest jednym z tych facetów. Nie miałam wyboru, jak tylko trzymać się na baczności. Nie chciałam być znowu wykorzystana. To bardzo rani moje uczucia, nie chcą niczego innego, oprósz seksu.
Większość z nich mówi, że mnie kocha, a następnie stara się ściągnąć ze mnie ciuchy. Nie pozwolę na to, żeby Justin mi to zrobił. Spójrzmy prawdzie w oczy. Justin był atrakcyjnym facetem, ale cały jego charakter psuł to, że był przystojny. To przykre jak dziewczyny, które nie mają szacunku do samych siebie, bezcelowo rzucają się na niego.
- Dom, kochany dom. - Dean gruchał, wjeżdżając na jego podjazd. Szybko wyciągnął kluczyki ze stacyjki i podszedł, aby mnie zabrać. Wziął mnie za rękę, otwierając drzwi i zaprowadził do swojego domu. Pachniało tu świeżością.
- Masz piękny dom. - powiedziałam, patrząc wokół na lśniące ciemnobrązowe skórzane kanapy, marmurowe blaty i urządzenia kuchenne ze stali nierdzewnej. Jego dom wyglądał na bardzo dobrze utrzymany. W końcu wyrwałam się od bałaganu.
- Dziękuję! - powiedział jasno, podchodząc do zamrażarki. Otworzył ją, wyciągając niebieski woreczek lodu. - Dla ciebie. - uśmiechnął się, podchodząc do mnie, następnie umieścił go w miejscu, w którym uderzył mnie Justin, poczułam się zimno jak nigdy. Trzymał go w tym miejscu, patrząc w moje oczy jego wspaniałymi ciemnobrązowymi tęczówkami. - Jeśli chcesz mogę trzymać go tak długo, jak to możliwe. - zarumieniłam się mocniej niż kiedykolwiek.
- To bardzo zimne. Nie potrzebuję tego. - wymamrotałam, wypuszczając małe ziewnięcie.
- C-czy jesteś zmęczona? - spytał z największym uśmiechem na twarzy, marszcząc brwi. Zachichotałam, odwzajemniając jego uśmiech.
- Tak. Wiesz jak wiele gówna dzisiaj przeszłam?
- Co przeszłaś? - umieścił rękę pod moją brodą, wciąż starając się patrzeć mi w oczy.
- Jestem zbyt zmęczona, aby o tym mówić. - uśmiechnęłam się. - Potrzebuję kogoś, kto położy mnie spać.
Nie mogłam mu się oprzeć. Jego uśmiech był nie do opisania. Jego mięśnie były niesamowite, a jego oczy, mogłam gubić się w nich cały dzień. Moje zauroczenie w nim zwiększa się, a ja nawet nie wiem czy to właściwy czas na takie uczucia.
- Zróbmy to w ten sposób. Zostanę na kanapie, a ty możesz spać w moim łóżku. - uśmiechnął się, żartobliwie szturchając mój nos palcem, którego właśnie zdjął z mojej brody.
- Brzmi świetnie. - powiedziałam, chowając kosmyk moich włosów za prawe ucho. - Pokaż mi gdzie iść, a rano opowiem ci wszystko. - wziął mnie za rękę, prowadząc do drzwi na prawo od kuchni. Jego dom nie miał górnego piętra, ale kochałam w nim porządek. - Dobranoc. - pomachałam do niego po czym zamknął mnie w środku pokoju.
- Daj znać jeśli będziesz czegoś potrzebować. - krzyknął z drugiej strony drzwi. Odetchnęłam z ulgą, wiedząc, że opuściłam piekło.
Nie mogę uwierzyć, że odeszła.
Kiedy ją uderzyłem, nie myślałem jasno. Myślałem, że jest jedną z ludzi otaczających mnie, którzy nazywają mnie nieudacznikiem. Byłem tak nazywany przez całe życie. Nawet najbliżsi mnie tak nazywali. Mój brat, a co najważniejsze moi rodzice.
Moi rodzice zawsze faworyzowali Damiena, mówiąc, że był ode mnie lepszy w szkole, że kiedy ją skończy stanie się wielkim biznesmenem. Za to o mnie mówili, że będę się obijać, nadal mieszkając z nimi, kiedy będę miał 25 lat. Zawsze byłem obrzucany obelgami przez mojego ojca w najdrobniejszych sprawach. Przez wiele czasu był alkoholikiem, ale moja mama nic z tym nie robiła. Popełniłbym jeden błąd, a mój ojciec by mnie uderzył. Musiałem zmusić się do tego, aby być idealnym dzieckiem, ale kto w rzeczywistości jest doskonały? Robiłem wszystko co robił Damien, żeby moi rodzice traktowali mnie lepiej. Robienie tego sprowadziło mnie na złą drogę.
Kiedy moi rodzice zginęli, mój brat stał się częścią gangu Venom. Jak tylko zobaczyłem, że Damien został w zasadzie kryminalistą, myślałem, że moi rodzice byliby z niego dumni, dlatego poszedłem w jego ślady. Miałem zaledwie czternaście lat, kiedy wszystko się rozpoczęło, a teraz mam osiemnaście i nie mogę oderwać się od myśli, że zabijam niewinnych ludzi za pieniądze, albo zabieram dziewczyny, automatycznie myśląc, że prześpią się ze mną. Julia Gallo otworzyła mi oczy, że nie wszystkie dziewczyny są takie łatwe.
Powinienem iść poszukać Julii czy nie? Warto gonić za dziewczyną, która prawdopodobnie tak czy inaczej odwdzięczy się byciem suką? Chociaż, może ma powód, żeby być taka defensywna, prawda? Po prostu chciałbym wiedzieć o niej więcej. Szkoda, że nie ma jej tu ze mną, ale jej zachowanie mówi mi, że nie chce tu być, zwłaszcza po tym co jej zrobiłem.
Naprawdę jest mi przykro przez to co jej zrobiłem. Wiem, że ona oczywiście mi nie wybaczy, ale po prostu chcę, żeby wiedziała jak bardzo ją przepraszam. Brakuję mi poczucia, że jest tutaj ze mną. Wiem, że nie dałem jej wiele przestrzeni, ale nauczenie się, jak ona chce być traktowana zajęło mi trochę czasu. Po pewnym czasie zacząłem robić dla niej rzeczy, jakich nie robię dla innych dziewczyn, ale myślę, że po bójce z Deanem, kiedy pocałowałem ją, a następnie popchnąłem, skończyła ze mną.
Czuję się jak jakiś potwór, który nie potrafi kontrolować swoich zachowań. Mimo, że to jedna z suk, które nie potrafią przyjmować do siebie nikogo, po prostu chcę udowodnić jej, że wiem, jak dobrze ją traktować. Może zajęło mi trochę czasu, aby to zrozumieć. Nie mogę całkowicie zmienić się dla kogoś, ale powinienem przynajmniej okazać jej opiekę lub sprawić, żeby się uśmiechnęła. Nigdy nie widziałem uśmiechu na twarzy Julii. To smutne.
Starałem się próbować sprawić, żeby była zazdrosna przez co pocałowałem się z inną dziewczyną, kiedy była za mną, ale nie uzyskałem od niej żadnej odpowiedzi. Może po prostu nie czuje do mnie tego samego co ja do niej. Nigdy przedtem nie czułem czegoś takiego, ale to nie pozwala mi się skupić na wszystkim co robię. To sprawia, że nie chcę już dłużej szukać Chloe, chcę tylko odnaleźć Julię, żeby wiedziała iż bardzo mi przykro. Chcę przeprosić za wszystko co zrobiłem przez ostatnie dni i zacząć od początku.
Nie tylko brakuję mi jej obecności, po prostu tęsknie za jej pięknem. Jej doskonałe szarawo niebieskie tęczówki, patrzące mi w oczy, kiedy budzę się rano. Jej wspaniałe brązowe włosy, opadające na plecy. Jej usta były tak delikatne jak żadne inne, co było jedną z jej najlepszych cech i sprawiało, że chciało całować się ją cały dzień. Jej lekki włoski akcent, za który można umrzeć. Mógłbym słuchać go całe życie. Chcę tylko, żeby wiecznie szeptała nieczyste włoskie słówka do mojego ucha.
Kiedy znalazłem ją w uliczce chciałem tylko zabrać ją do siebie na jedną noc. Po kilku dniach zacząłem cieszyć się jej obecnością wokół mnie. Chociaż potrafiła być suką, sposób w jaki się broniła podniecał mnie. Nie pozwalała ludziom dostać się do niej. Większość czasu była bardzo silna. To typ osoby, przy której trzeba się zatrzymać.
To nie tak, że chcę ją tutaj ze mną. Ja potrzebuję jej tutaj.
Leżę na kanapie, na której spała każdej nocy. Pachnie jak ona. Pachnie tak, jak wygląda. Zachwycająco. Jak łąka kwiatów. Powinienem zrozumieć, że zostawiła mnie i to wszystko, zasługuję na to. Gdybym był na jej miejscu, nawet nie przyjął bym swoich przeprosin. Zasługuję na to, żeby być tu samotny. Mimo, że tęsknie za jej obecnością, ona jest warta życia z kimś lepszym, ode mnie. Była naprawdę mądra, zostawiając mnie.
Poczucie winy będzie zabijać mnie całą noc. Nie mogę nawet normalnie funkcjonować. Może powinienem po prostu zrezygnować z szukania Chloe i znaleźć Julię, aby ją przeprosić za wszystko.
Wiem, że uderzenie dziewczyny było złe, i że nie przyjmie moich przeprosin, ale chcę, żeby wiedziała iż jest mi naprawdę przykro i to nigdy się nie powtórzy. Po tym wszystkim co przeszła ze mną, zasługuje na najlepsze. Wiem, że moje ciągłe wymaganie od niej pójścia ze mną do łóżka prawdopodobnie irytowało ją. Na dodatek, jacyś ludzie jej szukali. Wiedząc, że jest celem pewnej grupy na pewno ją stresowało. Może dlatego była dla mnie taka niemiła. Pewnie martwi się o swoje życie.
Bóg wie, gdzie może być teraz. Gdziekolwiek jest, mam nadzieję, że wszystko z nią w porządku.
Dziękuję, za przedwczorajsze motywujące komentarze o tym, żebym się nie przejmowała. To było tak miłe z waszej strony. Dziękuję bardzo. Nie musicie się martwić, że zostawię to tłumaczenie przez jeden negatywny komentarz. Jeden negatywny na kilkadziesiąt pozytywnych to nic. Spokojnie. Kocham was ;)
pierwsza suki nawety przeczytłam pół godziny temu hahahah frajerzy
OdpowiedzUsuńNie przejmuj się negatywnymi komentarzami bo nie ma czym! Ktoś nie umie sobie ulżyć widocznie w inny sposób jak wyżyć się tutaj. Żałosne!
OdpowiedzUsuńMasz swoich wiernych czytelników [w tym mnie] :D i na tym się skup Kochana! Ty jesteś z nami a my jesteśmy z Tobą! :)
Rozdział jak zwykle bomba. Ale jakoś obawiam się tego Deana. Bo skoro Justin sypiał z jego dziewczyną, i Dean doskonale wie, że "Julia" ma coś wspólnego z Justinem, to może się zemści? :D Ja bym tak zrobiła se se se hahahaha :D okej tego ostatniego nie było :D
Czekam na następny! :D
love.
@ameneris
awhhhh jak zwykle cudo (:
OdpowiedzUsuńjuż nie mogę się doczekać następnego ! a Justin jest megaaa słodki. @love_sweetie_9
OdpowiedzUsuńahshbsbdbbdbsbbsbs jejciu jaki on slodki *.* martwi sie o nia...omg dopiero pod koniec zalapalam ze dean to brat Justina i ze ona jest z nim...oj nie ciekawie dla niej pewnie on ja zamknie czy cos...i zadzwoni po reszte venom i Justina aby ten sie jej pozbyl....oj nie wiem wiec mam nadzieje ze szybko dodasz bo naprawde ten rozdzial tak zacheca do dalszego czytania i wgl no ja juz chce wiedziec co bedzie dalej czekam na kolejny <3 @ewelina9757
OdpowiedzUsuńbrat Justina nazywa się Damien. Dean to jego były przyjaciel. :)
Usuńomg, jak słodko *-* I Justin na końcu, alkjhnklajflkjalkjfl :>
OdpowiedzUsuńczekam na nn! kochamy Cię i nie przejmuj się <3
Cudooo <3
OdpowiedzUsuńCiekawa strasznie jestem czy Dean ma dobre czy złe zamiary klrfdnhlrek *_*
OdpowiedzUsuńI chce by Jus ją odnalazł : P
nie przejmuj się, kochanie, każdy ma hejterów, ale zawsze jest przewaga fanów, misiu! x
OdpowiedzUsuńCudo *.*
OdpowiedzUsuńAwwww <3
OdpowiedzUsuńoh kurde to było takie słodkie jak o niej mówił. @dajmibit
OdpowiedzUsuńnie spodziewałam się tego po Jay'u:-)
OdpowiedzUsuńKURWA! Umieram. Za każdym razem umieram.. Nie macie nawet pojęcia jak CHOLERNIE dobrze się czuję, jakie szczęście mnie ogarnia, kiedy widzę w swoich interakcjach "zapraszam na kolejny rozdział". Kocham Cię. Kocham Cię tak bardzo. Nawet zaczęłam trochę tłumaczyć sama oryginał i naprawdę umieram. MIMO, ŻE CZYTAM ORYGINAŁ NIGDY NIE ZOSTAWIĘ TŁUMACZENIA. :) @S_waggie_
OdpowiedzUsuńJa czuje że Dean tylko czekał aż Chloe ucieknie od Jay'a i na pewno juz coś zaplanował w stosunku do niej. Czekam na kolejny *__* / @Justeliaa
OdpowiedzUsuńcudownie *_* hejterzy są nic nie warci ;]
OdpowiedzUsuńwiesz, że jesteś najlepszą do tej pory tłumaczką fanfic jaką w życiu widziałam? jesteś strasznie kochana, *big huuuuuug* keep going girl! <3
OdpowiedzUsuńInformuj mnie jeżeli możesz @officialcysia ;)
OdpowiedzUsuńSerio nie warto się przejmować hejtami x Wydaje mi się, że zrobi coś Chleo, ale oby nie.. :/ Dziekuję za to, że tłumaczysz :) @justsejswaggie
OdpowiedzUsuńMam dwie teorie:
OdpowiedzUsuńalbo Dean będzie słodki i milutki i zakocha się w Chloe albo zaplanował coś i ona ucieknie od niego.. a może jeszcze inaczej?
Część Jay'a ... awwwww *.*
Dziękuję za tłumaczenie. Czekam na kolejny. Buziaki <3
@aania46
cudowny rozdział. Jay jest taki kochany bhkddskj. Dean pewnie będzie jej chciał coś zrobić..
OdpowiedzUsuńJay jest za słodki gdfgdfgdfg
OdpowiedzUsuńsłodziutkie aż się rozpływam ahhhh <3 czekam nn
OdpowiedzUsuńjenki. opowiadanie jest świetne. przyznam, że czasem niepotrzebnie są powtarzane pewne kwestie, ale ogólnie to jest ciekawie :) no i tłumaczenie jest bardzo dobre! byłabym wdzięczna, gdybyś mnie informowała.
OdpowiedzUsuń@xKlauudia
Ojej, ojej! Nie wiem co myśleć o Deanie.. chwila , chwila! Ale Justin tutaj wspomina, że to on się z nim bił! Czyli Dean robi to specjalnie! Jezus nie mogę doczekać się kolejnej części! Jesteś niesamowita, mam nadzieję że nie pozwolisz nam długo czekać. Ale ten wątek z Jay'em był taki słodki . ♥ x
OdpowiedzUsuńMam nadzieje że Justin ją znajdzie i ona mu wybaczy... czekam na nowy, kocham Cie ♥
OdpowiedzUsuńTen cały Dean mi się nie podoba.. jest jakiś taki dziwny, coś czuję, że namiesza no ale mam nadzieję, że się mylę:) już nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału ;)
OdpowiedzUsuńCzekam na nn<3
jeju, justin serio był mega słodki i kochany w tym rozdziale. widać, że żałuje, ale marne szanse, że mu chloe mu wybaczy. ale wierzę w dobry rozwój akcji :D i zgadzam się z koleżanką powyżej, mi też nie podoba się dean. jay forever <3 haha. czekam na następny ;)
OdpowiedzUsuńŚwietny! :)
OdpowiedzUsuńOjeju. <3 Jay jest so sweet. <33
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny rozdział. <3
Aaaaa *.* Jaki dzisiaj słodki był Jay , jak tak o niej mówił mhmmm <33
OdpowiedzUsuńCiekawe co sie stanie, dalej z Chole ;)
Czekam na nn ;*
Dziękuje za tłumaczenie !
Nasz Jay się zakochał *.* jakie to słodkie!!
OdpowiedzUsuńten Dean jest jakiś podejrzany...
@dangerous_696
nie lubie tego Deana, on cos knuje ;o
OdpowiedzUsuńale Jay ja znajdzie i uratuje ♥
ale zarymowalam :D
czekam na nasteeeeeeeeeepny <3
@olcikx
Oj.. Justin był taki słodki ... Ale mógł się opanować ;-; . Mimo wszystko trochę mi go szkoda ... Ale mam nadzieje, że będzie ok .. c:
OdpowiedzUsuńUwielbiam to opowiadanie! <3
OdpowiedzUsuń"Może powinienem po prostu zrezygnować z szukania Chloe i znaleźć Julię, aby ją przeprosić za wszystko." TO MNIE ROZWALIŁO : DD /aleksandrabrooks
OdpowiedzUsuń